Cytat Zamieszczone przez tpop Zobacz posta
a co robisz jesli ten lysol w golfie to ty a przed soba masz muflona ktory pruje 40 km/h?
Nono, przepraszam, nie 40! Napisałem 45, a i to raczej bardziej na zasadzie "tak prawie na zero z ograniczeniem" ;-) Mnie instruktorka nauczyła tak: jak jest 50 to się jedzie 50 (nie 56.5, ale też nie 30), jak jest 80 to 80 (nie 87.3, ale i nie 60, chyba że ostrzejszy zakręt), jak "zone 30" to 30 (nie 45, "bo przecież nikogo nie ma!"), a jak brak limitu (DE).... to już sam doszedłem do wniosku, że najlepiej cichutko 130 na prawym pasie bo to jedyne miejsce gdzie dresiarze pędzący BMW mają rację (obiektywnie, nie "prawem łysego" ;-)). I tych zasad się trzymam, z zero-jedynkową precyzją[*]. Nawet jak wiozłem żonę na porodówkę albo dzieci na pogotowie.

[*] Nie dotyczy sytuacji typu "k***wa trzeba sp***lac" ;-) Tego również mnie nauczono, że jeśli sytuacja na drodze jest naprawdę awaryjna to gaz do dechy i przez kilka sekund ograniczenia przestają istnieć - już mi się zdarzało, najczęściej niestety w wyniku własnych błędów - choć i TIR spychający mnie do bandy przy wyprzedzaniu lewym pasem też się trafił ;-)