Mi tam w sumie bez różnicy czy jadę na światłach czy nie (więc jak teraz trzeba to jeżdżę), ale ostatnio staram się zauważać sytuacje w których faktycznie światła mogą bardzo pomóc, np. wczoraj nie rozpocząłem wyprzedzania bo w ostatniej chwili zauważyłem znad przeciwka jednego zapominalskiego bez świateł w cieniu drzew, który naprawdę był ledwo widoczny (szary kolor karoserii).

A tak apropo, nieźle dowcipami tu jedziecie
Proponuje przenieść te posty do odrębnego tematu