Pokaż wyniki od 1 do 10 z 109

Wątek: [samochodowy] O swiatlach i nie tylko

Widok wątkowy

  1. #11
    Bywalec Awatar monisiek
    Dołączył
    Feb 2006
    Miasto
    chicago
    Wiek
    47
    Posty
    185

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez tom634 Zobacz posta
    Pomimo, że nawet jeszcze nie mam uprawnień do kierowania pojazdami (ale mam wyznaczony termin egaminu państwowego praktycznego), to powiem, że według mnie większe zagrożenie powoduje kierujący pojazdem przekraczającym dozwoloną prędkość. Dlaczego? Kierujący takimi pojazdami często wyprzedzają na przykład na przejściach dla pieszych i mogą spowodować zagrożenie (również w innych przypadkach niż ten który podałem).
    EchoX opisał przypadek chamskich kierowców zajmujących lewy pas ruchu na drodze dwupasmowej- ja mam na myśli kierowców uczących się i ostrożnych. Nie lubię, jak ktoś z tyłu wymaga ode mnie szybszej jazdy. Oprócz autostrad nie ma w Polsce minimalnych ograniczeń prędkości, chyba, że będą określone znakami.
    BTW. przypomniał mi się pewien przypadek na pewnym kursie praktycznym na prawo jazdy
    Jadę sobie za pewnym pojazdem na obszarze zabudowanym drogą dwujezdniową z wyznaczonymi dwoma pasami ruchu, instruktor nakazuje skręt w prawo, pojazd przede mną też skręca w prawo w drogę jednojezdniową po jednym pasie ruchu dla każdego kierunku. I tu kierujący pojazdem przede mną zwalnia do dosłownych 5-ciu km/h, a ja musiałem zmienić bieg na 'jedynkę', bo bałem się, że silnik mi zgaśnie Oczywiście za mną był sznur pojazdów. Według mnie kierujący pojazdem przede mną powinien był zjechać na pobocze, aby dokończyć rozmowę telefoniczną (widziałem, że rozmawiał przez telefon). Zapytałem się instruktora, czy mogę wyprzedzić- niestety nie udzielił mi zgody (pomimo, że nie było linii ciągłych) i dopiero po jakimś czasie się uwolniłem od 'zawalidrogi'. Ale mnie ta sytuacja nie denerwowała, trzeba być cierpliwym.
    do czasu kolego do czasu
    co jak co, ale na nauke jazdy nigdy nie trabilam i jak widzialam, ze jedzie przede mna to zawsze staralam sie zmienic pas. wiem co to za stres. kiedys podczas jazdy z instruktorem po polskich okolicach szikagowa jakas kretynka zaczela mna mnie trabic, bo akurat zwolnilam wchodzac w dosyc ostry zakret pod widuktem .

    apropo wolnej jazdy. jakos calkiem niedawno, nie pamietam dokladnie kiedy to bylo - chyba sezon urlopowy we Francji, czytalam o tym, ze policja wlepila mandat jakiemus emerytowi, bo jechal o 10km ponizej speed limit przez co za nim utworzyl sie gigantyczny korek.

    bedac w Colorado sama ustepowalam szybciej jadacym samochodom, jechalam wolniej niz reszta gdyz nie czulam sie zbyt pewnie na gorskich drogach.
    Ostatnio edytowane przez monisiek ; 26-04-2007 o 20:01

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •