No to na koniec.
Jak „przechodziłem” z analoga na cyfrówkę sporo czytałem o sprzęcie też na tym forum.

Pewnego dnia trafiłem na post gdzie autor z dużym doświadczeniem zrobił „rachunek sumienia” bardzo obszerny ILE RAZY DOSTAŁ W PLECY decydując się na półśrodki w zakupie sprzętu.

Piszę o prawdziwych hobbystach, którzy i po latach będą widoczni na tym forum.

Konkluzja jest taka, I TAK WSZYSCY SKOŃCZYMY NA L-kach, problem tylko czy pójdziemy kosztowną drogą czy też o wiele tańszą.
Mnie na kosztowną drogę po prostu nie stać.
O jednorazowym koszcie się szybko zapomina, szarpanina przez lata zniechęca.

Piszecie szanowni koledzy o 400-setkach, nie wiedzieć czemu przyrównując je do kilogramów, problem w tym co ma zamiar kto fotografować i tu już jest dylemat, mierz siły na zamiary.

Zresztą w przyklejonych jest dobry artykuł o doborze szkiełek – OBIEKTYW CZY TO AMATORSKO, CZY TEŻ ZAWODOWO MA PRACOWAĆ, nie koniecznie na siebie, dla naszej satysfakcji z pięknego hobby.

PS. Nic, szkoda gadać, czas w drogę, dzisiaj Rezerwat Geologiczny „Skałki Piekło”, od jutra deszcz.:sad: