I tak już ponad rok trwa forumowa batalia, VanMaruder ;-) (mam nadzieje że mój imiennik się nie pogniewa za to przeinaczenie ) walczył do ostatniej kropli smaru w jego f2.8 i chyba nikt nie dał się do niczego przekonać

Postaram się podsumować własności użytkowe które moim zdaniem powinny być brane pod uwagę lub też nie przy wyborze 2.8 vs 4 nie rozpatrując własności optycznych bo oba to świetne szkła i nie ma co szukać dziury w całym.

1) Do f2,8 można bez problemu założyć TCx2 tak aby AF poprawnie działał, do f4 już tylko TCx1,4 ( nie dotyczy EOSów 1 bo w nich nie wiem czy we wszystkich AF działa do f8.
2) Generalnie dla każdej puszki Kwanona AF od f2.8 działa lepiej... powinien działać lepiej, szybciej, pewniej itd. ale tu nikt raczej tego tematu nie podjął więc wychodzi na to że AF działa podobnie w obu szkłach.
3) WAGA może mieć znaczenie dla kogoś kto podpina f2.8 do XXXD lub zabiera do plecaka dużo eLek i każdy kg się liczy, w przeciwnym wypadku nie róbmy z siebie takich mięczaków i słabeuszy.
4) Jeśli komuś przy danej odległości i ogniskowej GO przy f4 jest za duża to chyba wie co robić i nie musi się dalej zastanawiać nad wyborem.
5) Światła nic nie zastąpi... ale... w tym przypadku to jest tylko jedna działka i podany dużo wcześniej przykład VanMurdera jak to sobie siedział przed kompem o 7 rano nie ma zastosowania bo swoim f2.8 przy 70mm też by nic nie zrobił. Co innego jakby to był 70-200 f1.4 wtedy to zupełnie inna rozmowa.
6) Zdjęcia w ruchu... IS ruchu nie zatrzyma... ale zastępuje w jakimś stopniu statyw co pozwala ustrzelić obiekty ruchome z mniejszymi czasami niż bez IS, oczywiście to tylko wtedy kiedy focimy z łapki. A poza tym... kto foci obiekty w ruchu przy f2.8? Trzeba mieć cholerne szczęście żeby AF trafił gdzie miał trafić.

Na koniec uważam że akurat przy teleobiektywach IS jest bardzo użyteczny, natomiast przy krótkich zoomach oddam wszystko za światło bo co prawda przy 50mm z IS przy 1/6s można zrobić zdjęcie ale to tylko bardzo martwej natury.