Jest to jedyny wątek o sprzęcie, który nieco śledzę na tym forum.
Tu przewieją się poglądy wielu forumowiczów nie dotyczące wcale tego który obiektyw wybrać.
Konkluzja moja jest taka, jak nie wiadomo, o co chodzi to chodzi o pieniądze.
Nie stać w tej chwili, poczekać i brać moim zdaniem CANON EF 70 200 MM F/2.8 L IS USM
Poczekać i brać z najwyższej półki, półśrodki zawsze nam się odbijają czkawką, z czasem sprzedajemy ze stratą, i tak kupujemy (inny) lepszy.
Ktoś napisał, że nie zarobi na siebie, a kto powiedział, że amator (hobbysta) ma mieć gorszy sprzęt o zawodowca, może nawet lepszy.
Od kiedy to hobbyści, pasjonaci zarabiają na tym, co robią, no może w małym procencie.
O zwrocie kosztów niema mowy, uwzględniwszy własną pracę (przyjemność) czas, zależy, jak kto ocenia to już mowa o kosmosie.
Już gdzieś pisałem o tym, że brałem sprzęt tylko z najwyższej półki, aby później mieć ze złego kadru tylko do SIEBIEpretensje a nie „zganiać” na bylejakość szkła.
Ja osobiście ten obiektyw alternatywnie do EF 24-105 f/4 L IS USM traktuję, jako spacerniak (1.5 kg to nie dużo, wręcz mało), statyw mi zawsze „towarzyszy”.
Podstawowa wada w moim przypadku – często i to za często zapominam wyłączyć stabilizację przy fotografowaniu ze statywu, muszę zdjęcia usuwać i ponownie, nawet dzisiaj - coś mi się wówczas robi dostaję nerwa.
PS. Nie wiem dlaczego fotografie "z ręki" traktuję po macoszemu, ale to przejdzie.