Albowiem jeden lubi córkę, a drugi woli wzdychać do teściowej. Ewentualnie każdy swoje chwali.

Uniwersalna odpowiedź na tego typu dylematy padła w czwartym poście a temat rozrasta się do monstrualnych rozmiarów głownie z powodu sprzeczek zwolenników dwóch rożnych opcji. Wszystkie możliwe argumenty już tu padły, dajcie sobie spokój z tym nawracaniem "innowierców"