Wczuj się proszę w rolę amatora, który raz/dwa (bo na wiecej nie ma czasu) na tydzień wychodzi pofocić (przyroda, sport - piłka nożna i siatkówka na
dobrze oświetlonej sali), od czasu do czasu realizuje swoje "projekty" (mała sesja z modelką, mały portrecik, sesja z modelem w starej fabryce, papieros, dym, spojrzenie- wiesz o co chodzi

)- wszystko niekomercyjnie, w gronie znajomych, spokojnie, czasem mały reportaż na mieście (jakieś impezy, ludzie wokoło - ich zachowanie itd).
Czy dla takiego człowieka jak ja (i Ty w tym momencie - bo wczułeś się w rolę zwykłego amatora) różnice w GO i możliwość ratowania się od czasu do czasu w pełni użytecznym ISO 800/1600, mogą być rozsądnym kompromisem (dla osób kupujących 4IS, chących mniejszych gabarytów, z mniej pewną ręką do focenia) pomiędzy brakiem swiatła 2.8, a jednak uzyskaniem ISa (ktory czasem pomoże), nowszej, lżejszej, poręczniejszej i lepszej (nieznacznie) optycznie konstrukcji (lepszy dla f4 i nie mydlący na 200mm)?