Strona 1 z 4 123 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 35

Wątek: no i NIKON jednak lepszy

  1. #1
    Uzależniony Awatar bonk
    Dołączył
    Oct 2005
    Miasto
    Photoshop
    Wiek
    49
    Posty
    636

    Domyślnie no i NIKON jednak lepszy

    kilka tygodni temu poznałem pewnego fotografa. taki tam sobie profesionalista ktory zajmuje sie wszelkiego rodzaju fotografia ale gruncie rzeczy głównym jego zródlem dochodów są śluby.
    fotografie robi takie sobie ale jest swietnym facetem i ma naprawde niesamowite studio zlokalizowane w starym kamiennym kosciele polozonym kilka kilometrow za miastem. wymarzone miejsce do klimatycznej fotografii slubnej, ale nie o tym chcialem pisac.

    zanim go odwiedzilem w jego studio spedzilismy kilkakrotnie godzinne sesje na rozmowach - wiecie jak to jest jak dwuch onanistow sprzetowych z doswiadczeniem w tej samej materii ale z dwoch roznych dziedzin (czy z tej samej dziedziny ale w róznej materii - pies to drapał) nadaje na tej samej fali - mozna rozmawiac naprawde godzinami.
    facet tak jak i ja, zostawil nikona (sprzedajac cale swoje sprzecicho, a mial tego naprawde w cholere) i przeszedl na ciemna strone mocy - czyt. fotografuje canonem.
    no i tak sobie tam gadalismy, raz narzekalismy na jedno raz cos tam chwalilismy. w sumie znalem historie jego zycia i wiedzilem dokladnie co robi i jaki dokladnie sprzet posiada.

    zapraszal mnie do siebie wielokrotnie ale jakos nigdy nie miałem czasu.
    rodzina, praca, remont domu - poprostu zycie.
    kiedys poprostu zajechal do mnie do pracy i mowi - masz chwile to jedziemy - strasznie chcial sie pochwalic tym swoim... jak by nie bylo studiem.

    jak dotarlismy na miejsce zrozumialem dlaczego tak mu zalezalo zebym to zobaczyl, chcial mi zaimponowac i musze przyznac ze cholernie mu sie to udalo. tak jak wczesniej napisalem - cuuudo, ale znowu odbiegam od tematu

    w srodku troche starych lamp, ale tez sporo nowiutkiego sprzetu. na przykład pelna automatyka teł i swiateł. gotwe sety, jeden klik w komputerze (apple jak by ktos pytal) zjerzdza odpowiednie tlo, wlaczaja sie wczesniej zaprogramowane swiatla i inne takie tam.
    wszedzie pelno wszelkiego rodzaju bajerow - scianki łuk, witraże. ale znam to wszystko i w sumie nie przezylem większego szoku jakiego sie dostaje np widzac ufo czy ME w polsce.

    krąrzę po tym studio, on w tym czasie rozmawia z kims przez telefon, wodzę wzrokiem po wszytkim bo to przecież mój rzywioł. wszedzie pelno wszystkiego - tu pudelka z akcesoriami, tam szafki ze sprzętem, kwiatki, sratki, duperele. w końcu trafiam na metalowa półkę i fcuk - zupelnie mnie zamurowalo. etam - zamurowało. zwalilo mnie z nóg. absolutnie nie wiedzielem co jest grane - koles naprawde wporzo a tu taka schiza.

    pierwsze co mi przeszlo przez musl to, to ze niesamowite koneksje które dają mu możliwość próbowania rzeczy których zwykly zjadacz chleba nigdy nie widzi.
    adenalina podskoczyła, serce szybciej zabilo to i mysl szybciej biedz zaczeła.
    przyglądam sie przyglądam. patrze i wiary nie daje - dwa najprawdziwsze w swiecie 1dmk2 z wielgaśnym bialym logiem NIKON.
    a wszytko zrobione profesionalna reka. piekny szlif, polerka, odpowiednio dobrana farba i na wierzchu wydziergane NIKON.

    na twarzy pojawil mi sie delikatny usmiech, który momentalnie ustąpiłale gdy przyszlo opamiętanie, zdziwienie i mysl - o co tutaj kurna chodzi.

    ten czlowiek ma naprawde nawalone pod sufitem, wydawal sie zypelnie normalnym onanista sprzetowym ale to juz przeginka.
    przeginka? mało powiedziane - cholerna profanacja.
    zacząłem sie rozglądać za czymś ciężkim - facet wyższy ode mnie o glowe ale chyba mu zaraz wpierdziel spuszczę, (juz tak mam, ze zawsze sie rzucam na wiekszych od siebie - bywalcy z irca wiedza o czym mowie)

    mysle sobie - lać go czy najpierw zapytac co jest grane. to oczywiscie żart
    niech bedzie moja strata - pytam.

    był jeszcze w trakcie rozmowy telefonicznej gdy dostrzegł to że znalazlem to czego raczej nie powinienem znaleźć.
    widziałem jak mu krew napływa do twarzy, tworząc bruzdy na jego czole i zaczerwienienie na policzkach, innym słowy strzelił cegłę jak nastolatek przyłapany przez matkę na masturbacji.

    zakończył rozmowę, zwolna podszedł, chrząknął, ja sie usmiechnałem i mowie:
    - x wygladasz mi na porządnego faceta, masz moze troche trzepniętą żonę i lekkiego fioła na punkcie hasselbata ale ogólnie rzecz ujmując mieścisz sie w ramach tak zwanej normalnosci. wiem ze ludzie robia czasmai rozne dziwne zeczy. jedni lubia byc krepowani przewodem od żelazka inni śpią z bronią pod poduszką jeszce inni depilują sobie pośladki, ale ty przebiles wszystko co dotychczas widzialem. powiedz mi prosze dlaczego, zdarles piekne logo canona zeby je zastapic tym pokracznym znaczkiem nikon.

    zauwazylem ze swoim glupawym wstepem troche go rozluznilem i dopowiedz przyszla mu dosc latwo:
    - zabrzmi to dziwnie ale ja musze byc naprawde na topie. widziales te wszytkie bajery, swiatla, komputery, wielkie lcdeki.
    klient przychodzac do studia musi poczuc ze placi za cos naprawde wyjatkowego. w dobie dziesiecio megapikselowych amatorskich aparoatow, trudno przekonac klienta zeby zaplacil 800 euro za sesje.
    w studio przychodzi to dosc latwo ale zdarzalo mi sie ze robiac sesje w kosciele czesc klientow mi mowila. panie moj szwagier ma aparat z 10 krotnym zumem i tez mi moze zrobic takie zdjecia.

    - ok. x rozumeim wszystko, ale czy 1dmk2 nie wyglada dosc kosmicznie aby klinet poczul ze obcuje z czyms wyjatkowym?

    - wiesz wiekszosc moich klientow uwarza ze marka canon to cos w stylu casio czy smasung. nikon to nikon, dopuki fotografowalem nikonem nikt mnie nie pytal o sprzet. sytuacja sie zmienila gdy przeszedem na canona, czesc klientow, zwlaszcza tych ktorzy lizneli kilka testow w magazynach dla mezczyzn zaczla mi zadawac pytania w stylu - a nikonem zdjeica by nie wyszyl lepsze?
    gdy im zaprzeczalem, przeważnie przytaczali mi testy aparatow z kolorowych magazynow. ze nikon lepszy, ze zdjecia robi fajniejsze.
    a w tym interesie klient przyprowadza klienta, musze dbac o to aby wyszli zadowoleni i polecili mnie swoim znajomym. gdy wyciagam nikona ktorego nikt nigdize nie widzial i mowie ze to model przedprodukcyjny i nigdzie go w sprzedazy nie ma ludzie sami z pieniedzy wychodza.


    ile w tym co mi powiedzial jest prawdy nie wiem ale powiem szczerze zdziwil mnie i rozbawil swa odpowiedzia. a logika w tym mimo ze pokretna, przyznac trzeba istnieje.

    (bledy poprawie pozniej)
    Ostatnio edytowane przez bonk ; 21-04-2007 o 01:32
    ...

  2. #2
    Pełne uzależnienie Awatar Nemeo
    Dołączył
    Mar 2005
    Miasto
    Silesia
    Posty
    1 757

    Domyślnie

    Masz rację, ciężko będzie przebić "numer" twoje znajomego.
    Pdejrzewam że raczej nie masz żadnego zdjęcia tego "nikona" ?
    Ostatnio edytowane przez Nemeo ; 21-04-2007 o 01:09

  3. #3
    Początki nałogu Awatar oszołom
    Dołączył
    Nov 2005
    Miasto
    Olsztyn
    Wiek
    52
    Posty
    301

    Domyślnie

    Wcale się nie dziwię temu Panu, że ludzie ciągle myślą , że Nikon robi lepsze zdjęcia od np. 5D. Wystarczy, że wezmą do reki gazetkę pokroju CHIP-a gdzie testy prawie non stop wygrywa Nikon. Ostatni test przeprowadzony w tej gazetce fachowców od komputerów zajmującą sie czasami fotografią najniższe szumy oraz najlepszą jakość obrazu miał Nikon, a Canon miał najlepszą ergonomię !!! Albo ostatni test monitorów w tej gazetce wygrał jakiś BenQ !!! Więc czytają ludziska tak profesjonalne testy i potem oczekują od profesjonalistów takiego sprzętu.
    Eos 1D Mark IV + maleńka szklarnia elek oraz jeden Zeiss:-D

  4. #4
    Obertroll Awatar Kolekcjoner
    Dołączył
    Jun 2006
    Miasto
    Pod Tatrami
    Posty
    18 776

    Domyślnie

    Cóż historia trochę jak z LEM'a i do tego fajnie opowiedziana . Ciekawe jakich klientów ma ten gość? Tzn. chodzi mi o pochodzenie, wiek, bo to może mieć duże znaczenie. Rzeczywiście wśród części starszego pokolenia (a to ma wpływ na młodzież ) jest duże przekonanie, że Nikona to NIKON. Jest on dla nich synonimem jakości i solidności - sam znam takich ludzi . I nie jestem przekonany czy akurat testy i opinie w pisemkach typu CHIP lub podobnych grają tu jakąś rolę?
    "Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
    Kapitan Wagner

  5. #5
    Początki nałogu Awatar oszołom
    Dołączył
    Nov 2005
    Miasto
    Olsztyn
    Wiek
    52
    Posty
    301

    Domyślnie

    Masz tutaj rację, Nikon był długo uważany za dobrą i solidną firmę. Sam też jestem byłym Nikoniarzem. Analogi miał świetne, lata produkcji dobrego sprzętu, więc zasłużył sobie na miano dobrej marki. Ale przyszła cyfra i czar prysł jak bańka mydlana. Miałem D100 potem D2X ta jakość już nie pasuje do tej marki. Szkoda, bo nie ma to jak konkurencja. Ja też jak kupiłem swoją pierwszą cyfrę kierowałem się marką, którą uważałem za bardzo dobrą. Ale dość często spotykałem fotografów na różnych imprezkach i spora ich część czyta pisemka pokroju właśnie Chipa o fotografii. Rozmowa z nimi na dłuższą metę po prostu nie miała sensu. To jak walić głową w mur. Więc to, że ten Pan przerobił Canona na Nikona ma sens !!! (Dla niektórych oczywiście :smile: :smile: :smile: )
    Eos 1D Mark IV + maleńka szklarnia elek oraz jeden Zeiss:-D

  6. #6
    Początki nałogu
    Dołączył
    May 2005
    Miasto
    Racibórz
    Wiek
    45
    Posty
    266

    Domyślnie

    dobra historia Bonk polozyla mnie na lopatki ja zauwazylem ze Nikon to firma dla dinozaurow i ludzi z poprzedniego pokolenia, ktorzy beda w nia isc w zaparte... w sumie kto wie jak bedziemy sie zachowywac za 20-30 lat? ;-)

  7. #7
    Bywalec Awatar Smaczny
    Dołączył
    Sep 2005
    Wiek
    49
    Posty
    149

    Domyślnie

    Powiedz proszę jeśli możesz, czy to działo się w Polsce. Bo to wypaśne studio i to do tego w kościele jakoś brzmi egzotycznie. No i te 800eur.

    SuMa NaŁoGów MuSi bYć sTaŁa

    ________________________

  8. #8
    Uzależniony Awatar Viracocha
    Dołączył
    Jan 2004
    Miasto
    Wrocław
    Posty
    853

    Domyślnie

    A ja nie uwierzyłem w takie tłumaczenie. Myślę, że rozmówcą Bonka kierowały inne pobudki niż wymienił...

  9. #9
    Początki nałogu Awatar kris75
    Dołączył
    Feb 2006
    Miasto
    pomorze
    Wiek
    50
    Posty
    413

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez bonk Zobacz posta

    ile w tym co mi powiedzial jest prawdy nie wiem ale powiem szczerze zdziwil mnie i rozbawil swa odpowiedzia. a logika w tym mimo ze pokretna, przyznac trzeba istnieje.

    (bledy poprawie pozniej)
    czyli jednak caly czas wsrod spoleczenstwa krazy mit ze zawodowcy uzywaja nikonow - to juz tak od czasow analogowych zostalo niestety i widac ze nic tego nie jest w stanie zmienic
    ________
    Rzeczy widzimy nie takimi, jakie są, ale takimi, jacy jesteśmy
    Immanuel Kant

  10. #10
    Uzależniony
    Dołączył
    Jun 2006
    Posty
    584

    Domyślnie

    Jestem z tego pokolenia dinozaurów, którzy długo używali Nikona. 801s, 90x, F4 a w końcu cyfra: D100. A obecnie Canon. Mam sporo doświadczeń i jak najlepszą opinię o nikonowskich analogach i optyce, ale nie będę tej marki bronił do upadłego. Digitale Nikona nie wytrzymują porównania z Canonami. Owszem, lepsza ergonomia, może focus w średniej klasie, ale per saldo Canon wypada wyraźnie lepiej.
    A do tego co wypisują komputerowcy o fotografii trzeba rzeczywiście podchodzić z dystansem. Tyle, że przeciętni użytkownicy komputerów i cyfrówek traktują te pisma jako słowo objawione. A przecież i testy bywają żenująco stronnicze i niektóre z artykułów żenująco głupie. Szanuję komputerowych guru, ale zdarzają się też faceci, którzy opanowali guzikologię i przekonani są, że znają się na wszystkim lepiej niż inni. Przyklad: w jednym z najpopularniejszych periodyków komputerowo-fotograficznych taki znawca obalał jako kolejny "odkrywca" (to się nazywa "huk wyważanych otwartych drzwi:-)") mity o fotografii i aparatach cyfrowych. Zoom cyfrowy, magia megapikseli i takie tam oczywistości. Przyczepił się też do znanego z prac Kellby'ego patentu na powiększanie zdjęć "110%". (Dla nieświdomych: obrazek powiększa się ustawiając jego wielkość na 110%. Nie pikseli czy cm. ale własnie w procentach) Doświadczalnie i na przykładach zdjęć udowodnił, że metoda ta jest mitem, bo powoduje wyrażny przyrost artefaktów jpg. Tyle, że patent ten daje się z powodzeniem stosować jedynie w CS-ach, gdzie oprócz powyższch 110 należy ustawić metodę ponownego próbkowania na dwusześcienną gładką. Wtedy i tylko wtedy ów patent działa. I tylko w CS-ach, w niższych wersjach PS nie. Ale o tym już "pogromca mitów" nie miał pojęcia.

Strona 1 z 4 123 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •