Dzięki - tak mi się właśnie Cezanne kołatał, ale pewny nie byłem, a i w której książce to przeczytałem, to też zapomniałem...
Oczywiście - ani ta teza, ani przeciwstawna - są nie do obronienia. Ja na własny użytek jednak wolę najpierw sprawdzić, czy ktoś już "mojego nowego pomysłu" nie wymyślił...
A to karzeł!Ale mawiają też, że podówczas nie było w zwyczaju cytować źródeł (a i Google też sobie linka nie dały: http://scholar.google.com/).