tak, juz wiem - bo ja nie umiem dzialac w ciemni, niestety - co przesądza sprawe: takich odbitek jak RG i inni 'klasyczni' nie zrobie
"anoreksja mentalna" - ciekawe okreslenie! zapamietam :-D
tak, wiem, nie tylko dawni mistrzowie - sam Cezanne, ojciec wspolczesnego malarstwa, uczyl sie w ten sposob, to samo Balthus i inni...
ale to dotyczylo malarstwa, a w fotografii kopiowanie mistza prowadzi wg mnie do kompletnego epigonizmu [jest o tym rozmowa przy linku do galerii Rolfa Horna]
ciekawostka - wlasnie sobie przypomnialam, ze Gustaw Moreau zabranial swoim uczniom kopiowania swoich prac, kazal im malowac po swojemu, dzieki czemu spod jergo reki wyszli wielcy artysci, tak odmienni jak Henri Matisse i Georges Rouault [ten drugi u nas niezbyt znany, a szkoda!]
nawet bardziej stal na tych ramionach, niz myslisz, bo ten cytat to nie jego wlasne slowa - pozyczyl je sobie od Bernarda z Chartres...![]()
ok - chociaz wszystko sie we mnie przewraca na mysl o kopiowaniu czyichs prac, to jestem gotowa w wolnej chwili sprobowac i zobaczyc, czy w ten sposob sie czegos naucze - watpie, ale nie wypada mi sie upierac, dopoki nie sprawdze