Ciezko zrozumiec ten zapis gdy sie czlowiek dowiaduje o takich przypadkach:
http://miasta.gazeta.pl/olsztyn/1,35189,4070386.html
Kolega fotoreporter robil tam zdjecia.
Kiedy w koncu w te tepy lby za kierownica cos zrozumieja.
Coraz czesciej sam obawiam sie podrozowac z wlasnym synkiem samochodem i modle sie zeby nie napatoczyc sie na kretyna.