a tutaj kawalek dla tych naiwnych ktorzy nadal wierza ze polacy nawet na taka impreze jak euro2012 beda potrafili sie zebrac w sobie i nie dac d**y

jakze napawajaca optymizmem odpowiedz rzecznika PZPN:

Nie wiadomo nawet, kto miałby się zająć rezerwacją adresu internetowego. - Obecnie sytuacja jest patowa. Trwają przepychanki między PZPN a ministerstwem sportu, kto ma co robić - mówi rzecznik Zbigniew Koźmiński, który funkcję rzecznika związku sprawuje od początku marca.

reszta artykulu o domenie www.euro2012.pl w linku ponizej:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...0,4076796.html

poprostu pieknie 2 dni po ogloszeniu a juz trwaja przepychanki i targi miedzy PZPN a ministerstwem kto i co ma robic - zapowiada sie bardzo ciekawie no ale to chyba bylo do przewidzenia ze beda tysiace takich ktorzy beda chcieli spic smietanke na tym wydarzeniu ale jak przyjdzie do robienia czegokolwiek sensownego, albo trzeba ruszyc 4 litery i sie zabrac do roboty to nie ma komu, przykre :/

ja chyba wybiore jednak Londyn2012 - zawsze to blizej