Rozumiem na czym polega FF/BF body: nierownej odleglosci obiektu fotografowanego od puktow AF i matrycy. Ale na czym, mechanicznie (fizyka) polega BF/FF obiektywu manualnego, nie cyfrowego?
Dziekuje za odpowiedz,
Mikolaj
Rozumiem na czym polega FF/BF body: nierownej odleglosci obiektu fotografowanego od puktow AF i matrycy. Ale na czym, mechanicznie (fizyka) polega BF/FF obiektywu manualnego, nie cyfrowego?
Dziekuje za odpowiedz,
Mikolaj
Po co drugi raz zadałeś to samo pytanie? http://canon-board.info/showthread.php?t=21446
EOS 450D / EF-S 18-55 f/3.5-5.6 IS / EF-S 55-250 f/4.0-5.6 IS / RS60-E3 / Velbon CX540 / Tamrac Adventure 6 / LowePro TLZ Mini i parę filtrów
Z definicją FF/BF autofocusa to chyba odrobinę namieszałeś, ale niech wypowiedzą się osoby bardziej obeznane z automatami. Mógłbym się też przyczepić do 'obiektywu cyfrowego' ;-) Radzę popracować nad teorią i terminami stosowanymi w fotografii, pozwoli to zaoszczędzić sobie docinków ;-)
Jeśli odrzucimy wady konstrukcyjne korpusu, to podstawowym czynnikiem mającym wpływ na FF/BF w zdjęciach robionych obiektywami z ostrzeniem manualnym jest wada wzroku fotografa. Właśnie dla tego przy wizjerach robione są mechanizmy do regulacji dioptrii, a w starszych aparatach na wizjer mocowane były dodatkowe soczewki korygujące. Sam obiektyw nie ma (przynajmniej nie spotkałem się) czegoś takiego jak przesunięcie punktu ostrości, może być co najwyżej źle spasowany nadruk z odległościami pokazywanymi na obiektywie, ale to nie ma większego znaczenia. Ostrość jest ustawiana na podstawie tego co widzimy na matówce, a nie znaczków na obiektywie i jeśli obraz na matówce jest ostry to taki sam musi być przeniesiony na slajd czy matrycę w obiektywie.
Powyższe ma oczywiście zastosowanie także w obiektywach z autofocusem jeśli ostrzymy ręcznie, to że obiektyw ma FF/BF wcale nie znaczy że nie można mim zrobić ostrego zdjęcia. Poniżej przykład. W obydwu przypadkach ostrość była ustawiana na guzik.
Canon F1new (AE Finder FN, AE Power Winder FN), Canon F1new (Eye-Level Finder FN), FD 28/2,8, FD 50/1,4, FD 55/1,2 SSC, Tokina AT-X 90/2,5 macro FD, Tokina AT-X macro extender, Tokina AT-X 80-200/2,8 FD, Canon Extender FD 2x-B, Canon 40d, Tamron 17-50/2.8, Metz 58 AF-1, Rolleiflex 2.8F (Xenotar)
Dzieki za odpowiedz, Podsumujmy: obiektyw manulany nie moze miec BF/FF, tak sie spodziewalem. Wobedz tego, jesli test "linijkowy" pokazuje BF czy FF, to nalezy poprawiac ustawienia luster, polozenia punktow AF (obecnie chyba niemozliwe), odleglosc matowki od lustra, a NIGDY obiektywu, chyba ze obiektyw ma niewlasciwie dzialajaca elktronike. No tak, ale ja robilem test wlasnie na obiektywie manualnym.
Jeszce raz dzieki, pozdrawiam takze madrali, ktorzy chyba nie rozumieli pytania.
Przy obiekt. manualnych zjawisko FF/BF jest czesto powodowane przez niezbyt precyzyjnie umieszczona matowke. W canonie jej "wysokosc" jest regulowana przez znajdujace sie pod nia blaszki. U mnie byly 2 blaszki, usunalem jedna z nich i terez jest idealnie.
W ogolnosci chodzi o to, ze droga jaka swiatlo musi pokonac od obiektywu musi byc rowna dla matowki(za posrednictwem lustra) i matrycy. Same lustra tez jakos sie tam reguluje, w komorze lustra sa imbusy, ale tego lepiej nie tykac, bo to wplynie rowniez na AF... (za glownym polprzepuszczalnym lustrzem jest mini lusterko kierujace "obraz" do dolu na czujniki AF-u.) Byl tu chyba z raz przypadek ze ktos tym pokrecil i NAWETw super hiper serwisie na zytniej nie potrafili przywrocic oryginalnego stanu...