Hoty najbardziej widać na ciemnych zdjęciach, ja swojego 300D odesłałem na Żytnią jak zobaczyłem paskudną niebieską kropkę na serii nocny zdjęć z miasta. Po sfotografowaniu wewnętrznej strony dekielka odnalazłem ich jeszcze więcej (kilkanaście). Może i dało się z tym żyć, ale uznałem że skoro aparat, za który zapłaciłem 3 kzł, ma jeszcze gwarancję, to należy z niej skorzystać, choćby dla zasady, bo usunięcie tych hotów mi się po prostu należy.

P.S. Bardzo fajna kaczka ;-)