
Zamieszczone przez
Adam Frankowski w e-mailu
Witaj,
Przeczytałem dyskusję na forum w sprawie ostrości Canona (akurat mowa była o
20D). Ponieważ nie mam zbytnio czasu na rejestracje i takie tam, napiszę Ci
tylko to co uważam, za ważne (a fotografuje już "nieco" Canonami od kilku
lat).
Niestety ostrość to pięta achillesowa u Canona ogółem. Zarówno aparaty jak i
obiektywy odstają (nieuzasadnienie) od siebie jakością. D60 "zdarzała" się
nieostra i taka też zdarzyła się mnie. W serwisie nie mają pojęcia co w tej
sytuacji robić, bo nie ma obiektywu wzorcowego. Prosza więc o własny. Ja
akurat miałem L-kę więc przypuszczalnie można było na niej polegać. Ale po
kilku miesiącach trzeba było ostrzyć znowu.
Co było z D10 sądzę, że wiesz. Zdarzały się całe partie do reklamacji. Canon
sam przyznał, że mam z nimi problemy.
Ostatnio kupiłem nowego 20D i dobierałem obiektywy. Były dwa takie same
(EF-S 10-22). Założyłem pierwszy i zrobiłem testy. Zdjęcia wychodziły jak za
mgłą. Założyłem drugi i było całkiem dobrze. O czym to świadczy...?
Niestety jakośc Canona jest denna. Pominąłem tu problemy z softem do 20D, o
których mógłbym napisać drugie tyle.
Puenta dla gościa co pytał o ostrość nie jest moim zdaniem taka jak Ty to
napisałeś.
Problem jest złożony, bo niema jak sprawdzić co jest nieostre. Facet z
pewnościa ma nieostre zdjęcia, ale nikt mu nie powie czy to wina aparatu czy
obiektywu, a moża 2 rzeczy naraz. Zasadniczo należałoby wymusić na Canonie
wzorcowy aparat i obiektyw w autoryzowanych punktach serwisowych. Tylko że
jak się wie, jak odbywa się ewentualne ostrzenie to dopiero wtedy ręce
opadają do ziemi.
Pozdrawiam,
Adam.