Cytat Zamieszczone przez lMl Zobacz posta
Emerytowany nauczyciel francuskiego, który uczył mnie podstaw pracy w ciemni stwierdził: "Obiektywów nie powinno się w ogóle czyścić, najlepiej, żeby się nie brudziły". W sumie miał rację. Lepiej nawet mieć odrobinkę pyłku na obiektywie, którego na zdjęciu i tak nie będzie widać, niż zarysować sobie soczewkę, albo choćby warstwę antyodblaskową. Dlatego lepiej dmuchać niż wycierać. Dlatego lepsze są pędzelki niż szmatki.
Chuchanie według pana profesora jest niewskazane (para wodna w niektórych warunkach atmosferycznych tak szybko nie odparowuje). Niezbyt dobrym pomysłem jest jakikolwiek papier, ze względu na paprochy i możliwość zarysowania obiektywu jego brzegiem. Wliczane są w to również chusteczki.

Praktyka wygląda jednak zupełnie inaczej. Po pierwsze dzisiejsze obiektywy aż takie delikatne nie są, po drugie, często zakładamy na szkło filtry, aby ustrzec je przed zarysowaniem zapominając, że de facto przednia soczewka obiektywu jest zazwyczaj wytrzymalsza niż sam filtr.
Co do paproszków to zgadza się, że pędzelek lub grucha... Ale usuń np odcisk tłustego palucha pędzelkiem .. Ja osobiście tłuste plamy itp czyszczę lenspenem i polecam, natomiast jeżeli nazbiera mi się już okropnie dużo paprochów to gruszką, a to co zostanie to pędzelkiem od lenspena