do 400D weź 18-55. I nie przesadzaj z tym że jest tak koszmarnie do bani, zdjęcia się*robić*da, ma ładny szerszy kąt i niezły AF (na pewno lepszy niż 50 f/1,8, ale szczerze to jeszcze nie zobaczyłem większej różnicy między AF w nim i AF w 70-200L, tylko w przypadku plastikusa jest "bzzzzz" a w "elce" jest krzszszsz). 28-80 byłby fajny do analoga, ale przy cyfrze wychodzi z tego koło 40mm na szeroki kąt, a to tak khem, średnio. Ale nie powiem, z pół roku ganiałem z analogiem z 40/1,8 i jak najbardziej powiem że to fajna ogniskowa. Ale te realne 28mm się*przydają, bardzo.
Ale co do KIT'a samego, bo się*rozpędziłem chyba. Na szerokim kącie ładnie, tylko średnio się*cokolwiek robi z fotek bo kręci beczki (panoramki, itp), ale to też*się*da w fotoszopie wywalić. Na szerokim końcu bardzo fajny obiektyw, nie taki strasznie ciemny (f/3,5), można robić*zdjęcia na "bezdechu" normalnie ostre do 1/30-1/20 sekundy (tylko się*zaprzeć*trzeba, czasem powtórzyć, ale się*da). Ostrość taka że jeszcze coś*się*wycisnąć da z niego, jak dużo światła jest. Z kolei na długim końcu - masakra. U mnie to szkiełko pełni funkcję stałki na 18mm, tylko. AF się*gubi, ciemno, mydełko. O wiele przyjemniejszy jest 50mm domknięty do f/2,8-f/4
![]()