IS oczywiście jest przydatny, ale zwróć uwagę na problem oświetlena, specjalną lampą, blendą czy jakimiś domowymi konstrukcjami. Sprawdź fora makro foto pod tym kątem. Może więcej i taniej uzyskasz kupując obiektyw bez IS i dopracowując oświetlenie.
IS oczywiście jest przydatny, ale zwróć uwagę na problem oświetlena, specjalną lampą, blendą czy jakimiś domowymi konstrukcjami. Sprawdź fora makro foto pod tym kątem. Może więcej i taniej uzyskasz kupując obiektyw bez IS i dopracowując oświetlenie.
Nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba.
JaCzłowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Konfucjusz
Dzięki bardzo za wszystkie odpowiedzi. Jeżeli chodzi o obiektywy, to posiadam stałkę 50, 18-135 i 70-300, więc teoretycznie portrety mam czym robić. Wolę zainwestować w szkło, które będzie pasować do FF, bo z tego co zauważyłem, to tracą one mniej na wartości, niż te do cropa. Nie wiem, czy odnajdę się w tego typu fotografii, ale oprócz natury chodzi mi po głowie pomysł na focenie Lego (jakieś inscenizacje i takie tam). O ile klocki, jak je ustawię, nie będą się raczej poruszać, o tyle z owadami czy kwiatkami na wietrze to już pewne nie jest. Dlatego przestałem brać pod uwagę C100 bez ISa. Ale nadal mam dylemat, czy skupić się na L-ce czy na Tamronie? @Bechamot piszesz, że w jakości obrazka nie za bardzo widać różnicę, którą widać w cenie (a za 1k polskich pieniędzy można kilka ciekawych dodatków kupić).
Nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba.
JaCzłowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Konfucjusz
Tak, masz rację, źle się wyraziłem. Chodziło mi bardziej o to, że przy tak małych, a przede wszystkim dynamicznych obiektach człowiek musi mieć dużą wprawę w posługiwaniu się statywem i czasami trzeba (albo częściej niż czasami) robić zdjęcie z ręki. I chyba tutaj dopiero można docenić IS, szczególnie przy dłuższych czasach i słabszym świetle. A ja nie zawsze tacham ze sobą statyw.
roznic nie zauwazysz.
sa pomiary ktore wskazuja iz T ma minimalnie wyzsza rozdzielsczosc na przyslonie 5,6 lub 8 od C i minimalnie nizsza na przylonie 2,8.
to sa roznice golym okiem niezauwazalne. T ma skuteczniejsza stabilizacje.
jesli nie wiesz co kupic, to sugeruje kierowac sie kryterium ekonomicznym - wybrac ten ktory da wyzsza uzytecznosc / cena.
nie sadze by fotografowac klocki lego uzasadniony byl wydatek rzedu 3000 pln.
Czy ktos za te zdjecia zaplaci ?
A jesli nie , czy ktos bedzie chcail te zdjecia ogladac ?
Masz jeszcze jedna mozliwosc - skoro posiadsz obiektyw 50 mm to zakup pierscieni posrednich z przenoszeniem stykow. Koszt rzedu 100 zl , efekt Taki sam , mniejsza wygoda obslugi. wynik bedzie glownie zalezal od tego w Jaki posob poprowadzisz obrobke i przygotujesz plan.
wspolczesne obiektywy wszystkie sa swietne lub jeszcze lepsze.
najwiekszy przyrost jakosci dostaniesz przechodzdac na FF.
Z ręki to trzeba umieć robić zdjęcia, ja tylko poranne wypady i tylko statyw, pewnie dlatego nie mam ani jednego zdjęcia motyla z rozłożonymi skrzydłamimam 100mm 2.8 bez IS i powiem ci że jak widzę zdjęcia znajomych z elki to mi brakuje deczko detalu z mojego obiektywu
![]()
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk