Moim zdaniem to moze byc problem z wadliwie dzialajacym oprogramowaniem. Ja bym sprobowal wgrac firmware od nowa ... nie zaszkodzi a moze sie okazac ze zaoszczedzi Ci problemow z wymiana.
Moim zdaniem to moze byc problem z wadliwie dzialajacym oprogramowaniem. Ja bym sprobowal wgrac firmware od nowa ... nie zaszkodzi a moze sie okazac ze zaoszczedzi Ci problemow z wymiana.
http://www.bykom-stop.avx.pl/
Najnowsze fotografie cegiel znajdziesz w mojej galerii http://canon-board.info//showthread.php?t=11296
Minek - chyle czola.
Jak czytam niektore teorie, ostatnio szczegolnie w wykonaniu Zarządu Forumto mnie sie boki obrywaja ze smiechu.
Ale ten tekst o algorytmie i pomiarze na swiatlo to juz jest rekord swiata! W analogach!
Ludziska drogie... przeczytajcie dokladnie co napisac Minek i nie popadajcie w paranoje.
MOże cos ode mnie.
W kwestii algorytmów pomiaru światła: w jednej z porad w Foto-Kurierze wyczytałem, że Nikon ma algorytm ustawiony na światła własnie, a Canon na cienie, co predystynuje tego pierwszego do robienia slajdów (brak prześwietleń), a drugego jako super do negatywów (szczegóły w cieniach). Chętnie odszukam numer i podam źródło.
Co do focenia scen Łomo, to coś mi tu nie gra, łomo nie posiada żadnego algorytmu pomiarowego, żadnego światłomierza, więc uzyłec parametrów podanych przez jakieś ustrojstwo pomiarowe i ustawiłes ekspozycję manualnie, tu algorytm pomiarowy nie ma nic do rzeczy.
Pzdr
O ile dobrze pamiętam, to miałem LOMO, które było prawdziwym automatem. Dopóki coś tam się w elektronice nie pomieszało, to na prawdę bardzo ładnie naśwetlał. I to był prawdziwy automat (A) lub z priorytetem przysłony - nie pamiętam jakie, ale kilka było do wyboru, dobierał do nich czas. Nie jestem pewien czy żadnego B nie miał, bo coś kojarzę, że robiłem nim nocne zdjęcia. W każdym razie było po nim widać i czuć, że migaweczka (wraz z przysłoną - centralna) - działa jak powinna - otwiera się do danej szerokości i na konkretny w danych warunkach czas. Do 2 sekund potrafił czas dobrać sam.
Jak odkopię aparacik, to się upewnię czy nie naplotłem bzdur, ale o ile dobrze pamiętam, to tak działał.
LOMO używałem daaaawno temu, niewiele wtedy o fotografii wiedzialem, ale podobało mi się, że ten aparat to automat i automat. Jakież było moje zdziwienie, kiedy rodzice kupili mi potem też ,,automat'' kodaka. Dopiero poznałem co znaczy małpa. Kodaka małpa miała jedną przysłonę i jeden czas migawki do wszystkich zdjęć bez lampy i drugi czas - do zdjęć z lampą.