Cytat Zamieszczone przez Tomasz Golinski
Vitez, to inny przykład kiedy samowyzwalacz na 2s jest przydatny (oczywiście wężyk też działa, ale nie o to chodzi): robisz z tele ze statywu jakiś kawałek domu przy ulicy.2 sek, żeby wyeliminować drgania, ale w ciągu 10sek np. mógłby samochód wjechać, człowiek wejść przed obiektyw (ewentualnie uciec z pola )
Miałem okazję robić zdjęcia 20D w ciężkich warunkach oświetleniowych. Miałem podpięty obiektyw 100-300. Próbowałem zrobić (ze statywu) zdjęcia przy 300mm - korzystając z podniesionego lustra i samowyzwalacza. Obiektami byli ludzie (siedzący). O ile 2 sekundy opóźnienia byłoby w tej sytuacji - dla mnie - idealne, o tyle 10 sekund - to duuużo za dużo.

A żeby było śmieszniej, to potem nagle coś na mnie spadło i zapomniałem jak wyłączyć ten samowyzwalacz... 3 zdjęcia zrobiłem zatem z samowyzwalaczem ;-) Nie wyszło oczywiście żadne. Kiedy następnym razem pożyczę aparat, wezmę ze sobą instrukcję...