Do niedawna też uważałem dyfuzory za właściwe rozwiązanie. Dopóki nie zobaczyłem co robi z lampą Neil van Niekerk:

http://www.planetneil.com/tangents/2...-camera-flash/

i nie zrozumiałem, że:
- miękkość światła zależy tylko od rozmiaru źródła światła (bezpośredniego lub odbitego) a nie od takiego czy innego materiału z którego wykonany jest dyfuzor,
- dobre światło powinno być kierunkowe (choć jednocześnie rozproszone) i nie mam tu na myśli kierunku "na wprost" czy to wprost z lampy, czy to wskutek odbicia od sufitu, czy użycia dyfuzora założonego na lampę na aparacie skierowaną na wprost.

Tajemnica błyskania Neila polega na tym, że ustawia on głowicę lampy na lewo (lub prawo jeśli lampa kręci się o 180 stopni w obie strony jak np. 580EX) w tył (ponad ramieniem) i dostaje stamtąd kierunkowe, rozproszone światło odbite, bez jakichkolwiek dyfuzorów. Potrafi odbić w ten sposób światło nawet w dużym pomieszczeniu, od mebli, nawet roślinności (choć potem potrzeba skorygować balans bieli).

Jego foty wyglądają tak, jakby nie użył lampy (wg mnie o to właśnie chodzi) - ale dzięki lampie są odpowiednio naświetlone i żywe.