A mi tam nie jest wstyd za jakichś głąbów, którzy zasiedlają akurat tutaj (w Polsce) grunty. Jaki ja na nich mam wpływ? No cóż, żyliśmy w pewnej izolacji za komuny, teraz młodzi wyjeżdżają, podróżują, przewietrzą tą duszną atmosferę. Czy któryś z szanownych kolegów zachowałby się po chamsku wobec uczestników tego programu? Chyba nie.
Ludzie nie są równi, jest grupa jednostek wrażliwych, ambitnych i, niestety większość, których nie można tak określić.
Kiedyś było mi wstyd - kiedy na wyjeździe jeszcze do DDR kolesie z grupy kolonijnej wskoczyli do miejskiej fontanny pozbierać wrzucane tam marki.
Teraz nie jest mi wstyd, zrozumiałem, że w każdym kraju trafisz na takiego człowieka i na innego. Nasz kraj jest póki co otwarty (choć wiadomo, kaczki), i będzie tylko lepiej. Źle jest uogólniać.
Pozdrawiam Polonię, oj, już się tak nie wstydźcie...))