Cytując test myszek na benchmark.pl wyjaśnia się, dlaczego tak jest:
"Pewnie niektórych zdziwi, że cpi (potocznie dpi) nie wchodzi w skład oceny myszy, bo sprzedawca w sklepie powoływał się na ten właśnie parametr, polecając Wam dany produkt. Właściwie owa rozdzielczość to tylko maksymalna prędkość poruszania kursorem gryzonia. Nijak ma się do precyzji, a jest tylko marketingowo wykreowanym bożyszczem tłumów. Dlatego nawiązuję do niej wyłącznie przy omawianiu komfortu gry w RTS i FPP shootery."
Coś jak megapiksele w aparatach
Przy okazji - test wygrał Logitech MX518 ;-)