przeglądając artykuły trafiłem na coś takiego, niestety jest 3x droższe niż zamierzony kapitał ale warto spojrzeć i pomyśleć o tym jak o modelu do tworzenia swojego zestawu![]()
http://www.idg.pl/news/110513.html
przeglądając artykuły trafiłem na coś takiego, niestety jest 3x droższe niż zamierzony kapitał ale warto spojrzeć i pomyśleć o tym jak o modelu do tworzenia swojego zestawu![]()
http://www.idg.pl/news/110513.html
Piotrek S.
ale to chyba jeszcze nie jest w sprzedaży?
a zapowiada sie ciekawiedobrze byłoby, gdyby opcjonalnie możliwe było kupienie samego komputera - swoją drogą przy uwzględnieniu cen poszczególnych komponentów (sam monitor ce210 z tego zestawu to 1/3 ceny - ca 4,7kzł) PCet w wydaniu epsona wydaje się być dość atrakcyjny
Ostatnio edytowane przez adalbert ; 17-05-2007 o 17:41
nie potrzebuje twoich ułatwień kolego ... trochę zastanowienia czy przypadkiem inni nie maja tu wiecej do powiedzenia... ja mam za sobą pewnie tyśiące komputerów najrózniejszych od najsłabszych do takich co kosztują dziesiątki tyś ...
i ojakich wężykach mowa domniemywam że heatpipe ?
bo nie wiem o czym piszesz kolego ?
Rozumiem że spotykasz się z takimi ludźmi i wyciągsz na tej podstawie bezsensowne wnioski co do tego że wszyscy tak robią. Idąc moim tokiem rozumowania nie pisałbyś takich frazesów.
Tak na prawdę żeby złożyć dobry komputer nie potrzeba żadnej tajemnej wiedzy z zakresu elktroniki. A o ocenie zasilacza pod względem jakościowym bez specjalistycznego sprzętu i laboratorium nie ma mowy zresztą nawet jak się je ma (HP - chyba ma) to i tak zdarzają sie takie, które potrafią spalić komputer - dwa u mojego kolegi w firmie.
Wolałbym jednak żebyś wskazał mi gdzie coś takiego napisałem - o tym wykształceniu.
Prosiłbym też o wyjaśnienie jak zdanie o "drewnianych klockach" ma się do tematu o którym piszemy?
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Napisałem raczej jasno:
Zresztą, jakbyś wiedział o co chodzi, nie byłoby tej wymiany zdań. Skoro jednak nie wiesz, stwierdzam, że nie masz pojęcia o jakości płyt Abita, Intela czy jakichkolwiek innych.
Zauważ, że odnosząc się do składania nigdzie nie użyłem "zawsze" a z rozmysłem "najczęściej". To różnica.
Owszem, trzeba podstaw, tak jak szkutnik nie zaprojektuje dobrej łodzi bez znajomości hydrodynamiki. Poskręcać komputer potrafi dziecko z podstawówki. To są proste czynności manualne. Jednakowoż będzie to przypadkowy zlepek modułów z takoż samą jakością działania. Można też zamiast przypadkowo składać, zmałpować. Na bazie testów, opinii, badań dostępnych gdziekolwiek. Wówczas faktycznie, może to być niezły komputer. Ale na litość boską, nie przypisujmy sobie tych zdolności!
To właśnie się mocno mylisz. Przydaje się podstawowa wiedza z dziedziny elektroniki. Można dość prosto sprawdzić zasilacz. Narzędzia są potrzebne, jak zawsze. Stabilność napięć w funkcji obciążenia, sprawność, zawartość zanieczyszczeń w przebiegu i kilka innych parametrów decydujących o tym czy ma prawo przy awarii pociągnąć do grobu resztę komputera czy nie. Odpowiednio dobrej jakości są bezpieczne, szmelc nie.
Proszę badrdzo:
Widzisz, uważam, że w każdej dziedzinie, liczy się wiedza/wykształcenie i doświadczenie. Rozłącznie pierwsze jest mędrkowaniem, a drugie małpowaniem pozbawionym podstaw. Nie wiem czy podobny model funkcjonuje w Twojej świadomości, ale uważam, że jest podstawą do podjęcia jakichkolwiek działań czy dyskusji. Przytoczyłem wzmiankę o sobie, aby było mniej więcej wiadomo z kim zacz. Robię to co robię. Zawodowo. Nie mam w zwyczaju zabierać głosu jeśli nie wiem o czym sie gada. Podobnie jak kolega od "najlepszych na świecie podzespołów". Wybacz kolego Popmart, ale tak się nie robi. Wprowadzanie zamętu i pozbawionych sensu opinii w autorytarnym tonie nie leży w dobrym guście
Ostatnio edytowane przez Tom01 ; 17-05-2007 o 20:19 Powód: Automerged Doublepost
Masz problem z kolorem, wal śmiało!
e-mail: color@mastiff.pl
Kazdy z nas probuje oszczedzac, co sie dziwic. Niektorym wystarczy skladak, inni musza miec firmowy.
Jako ze siedzie w Makach od dluzszego czasu to naturalnym wyborem byl kolejny Mac. Z Mac Pro trafilem w dziesiatke. Tak jak pisze Tom01 - praca z Mac Pro to spokoj i cisza. I to w doslownym znaczeniu. Ten komputer jest tak zmyslnie poskladany, ze kazdemu domowemu skladakowi bedzie mu do niego bardzo daleko. Wewnatrz na tylko 3 wiatraki, duze (~15cm srednicy) i wolnoobrotowe i obudowa z grubej aluminiowej blachy co przeklada sie na fantastyczne odprowadzanie ciepla. Temperatura procesorow przy nieobciazonym systemie to jakies 18-24C (zaleznie od temperatury otoczenia). Poza tym komputera w ogole nie slychac. Trzeba sie dobrze wsluchiwac, zeby uslyszec jakikolwiek szmer. Nigdy nie pracowalem z tak cichym komputerem.
Gdyby nieograniczało mnie firmowe windowsowe oprogramowanie, również przesiadłbym się na Mac'a definitywnie. A tak, w pracy PC, a w domu jeden z komputerów to Mac - mój. Pomimo że to stara makówka typu PowerBook G3 to komfort pracy jest powalający. Porównanie z jakimikolwiek pecetami i windowsami jest nieporozumieniem. Jeśli ktoś ma warunki, czyli brak windowsowych ograniczeń, polecam szczerze.
Masz problem z kolorem, wal śmiało!
e-mail: color@mastiff.pl
Tom01 Przeginasz i dosć szybko przekonasz sie co stracisz przez to ....
Płyty intela są przecietne choćby dlatego ze nie wytrzymuja nawet 1/2 takiego przetaktowania jak choćby Abit a ich biosy są poprostu śmiesznie kiepskie i nawet nie pozwalaja na to.... dlamnie płyta moze byc nawet namalowana flamastrem jak praktyka pokazuje ze jest lepsza to jest i koniec
Ostatnio edytowane przez popmart ; 17-05-2007 o 21:34
Słucham? Mógłbyś jaśniej?
Kolego, nie brnij dalej bo zaczyna to trącić zaślepieniem. Zrobiłem mały test, świadomie wszedłeś i go nie zdałeś. Rozminęliśy się w poziomie analizy jakości produktu jakim jest płyta. Zaperzanie się, niczego nie zmieni.
Dla mnie osobiście, możesz czcić i kadzić Abit'a, Gigabyte'a, Intela czy co tam chcesz. Ale jeśli wygłaszasz publicznie opinię, mależałoby mieć coś na poparcie.
Ostatnio edytowane przez Tom01 ; 18-05-2007 o 00:16
Masz problem z kolorem, wal śmiało!
e-mail: color@mastiff.pl
Czyli jednak ta burza w szklance wody tak na prawdę o nic - bo tym potwierdzasz że da się.
Ale jakich zdolności o czym Ty znowu mówisz. Nikt sobie niczego nie przypisuje. Wystarczy do tego znajomość rynku i podzespołów to żadne zdolności. Nie potrzeba żadnej tajemnej wiedzy.
Ale w czym się mylę w tym, że HP ma labolatoria. A może potrzeba im kogoś kto im powie żeby to robili (te badania) a może jednak te ich komputery są po prostu badane co któryś - w czym się mylę oświeć mnie?
Prosze bardzo.......... i nic. Proszę powiedz gdzie ja napisałem że "neguję potrzebę wykształcenia". Ech to Twoje generalizowanie. Nie wiem czemu sądzisz że ktoś pisząc że do czegoś nie jest potrzebna jakaś nadzwyczajna wiedza sądzi, że jest ona w ogóle nie potrzebna. Zwłaszcza w dziedzinach które tego wymagają
Wiesz piszesz truizmy. Oczywiście, że w wielu dziedzinach jest potrzebne wykształcenie i wiedza. Mnie tego nie trzeba tłumaczyć. Problem tylko polega min. na tym, że ja nie zakładam z góry, że mój adwersarz to debil po trzech klasach nie mający pojęcia o tym o czym pisze.
Natomiast nie ma sensu robić filozofii tam gdzie jej tak na prawdę nie ma i nie potrzeba. Nie przesadzajmy do skręcania śrubek nie trzeba zatrudniać inżyniera po politechnice. Są nawet dziedziny gdzie zbyt duża wiedza i filozofowanie prowadzi do całkowitej impotencji. Konsumencka znajomojść podzespołów wystarcza w zupełności do tego żeby sobie złożyć przyzwoity nawet bardzo, działający stabilnie komputer (ten na którym piszę ma ok. 7 lat i nic mu nigdy nie było). Czasem zresztą nie ma innej możliwośći, bo gotowych rozwiązań po prostu nie uświadczysz o czym zresztą wspominałem.
Cały problem polega moim zdaniem na podejściu do sprawy. Akurat składanie komputerów na prywatne potrzeby z gotowych podzespołów nie uważam za żaden wymagający doktoratu proces.
Ostatnio edytowane przez Kolekcjoner ; 18-05-2007 o 01:14
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner