Budzę się w Nowym Roku, za oknem śnieg i mróz. Wchodzę na forum, a tu aż wrzeje...
Odnośnie poboru mocy, kiedyś sam byłem ciekaw ile pożera mój składak (gigabyte ex58-ud5, i7 920, GF 9600GT, 6GB RAM, 2 dyski velociraptor, dvd, blu-ray i zasilacz 550W) i zanabyłem w drodze kupna watomierz. Wyniki są następujące:
W stanie standby: 0 W
Włączony, nieobciążony: 130 W
Obciążone CPU (Lightroom wywoływał RAWy): 170 W
Monitor EIZO CG241W: 76 W
Próbowałem wydusić większy pobór z komputera odpalając 3D Marka'a, ale nie zbliżyło się do 200W. Jeśli ktoś chce, to mogę zapuścić jakiś inny benchmark i napisać jaki jest pobór.
Tutaj możnaby dyskutować. Takie HP czy kiedyś IBM też same nie produkowały płyt głównych, bo po co? Może dawno dawno temu tak, ale to się już nie opłaca. Robiły to dla nich firmy takie jak np. ASUS (tak, tak, nawet w tańszych serwerach dawało się znaleźć nadruk ASUS na płycie głównej). Oczywiście wszystko według projektu zleceniodawcy. Pamiętam, że kilkuletni Pecet IBMa z Pentium 4 miał wszystko odwrotnie, to znaczy obudowa otwierała się z drugiej strony, płyta główna była zrobiona lustrzanie, przez co nie dawało się tych elementów wykorzystać w typowych składakach.
Z jabłkami jest podobnie, wszystko tłuką dla nich Chińczycy i daleki wschód.
Jakieś 10 lat temu, gdy mieli PowerPC, to w pewnym momencie już się przestawili na standardowe pecetowe pamięci DIMM. Były tańsze. Karty graficzne od dawna były takie same, tylko z innym flashem. Potem przyszła kolej na procki. Teraz jedyną różnicą jest zaprojektowana przez nich płyta główna z EFI zamiast BIOSa... a EFI też sami nie wymyślili, było wiele lat wcześniej w komputerach z Itanium.
Apple bierze z rynku standardowe (tanie) komponenty, pakuje ją w ładne obudowy, dodaje swój fajny system operacyjny i inne gadżety, a na koniec drogo sprzedaje. Czy to jest złe? Nie, tak się dziś robi biznes.