Aha, czyli do bezwarunkowego, autorytatywnego stwierdzenia:mamy już dwa "ale":Pobór mocy współczesnych, nawet maksymalnie wypasionych pecetów z zajętymi wszystkimi slotami i kieszeniami nawet nie zbliża się do wydolności prądowej najsłabszego ateiksowego zasilacza Chiefteca na rynku.
- musi być "pecet" a nie "stacja graficzna" ;-)
- współczesny tak - ale z pojedynczą kartą grafiki. I nie nowszą niż rok
Czy to już kompletna lista?
OK, teraz serio: ja nie twierdzę, że w domowych warunkach, bez ekstremalnego podkręcania, chłodzenia wodą (albo czymś jeszcze gorszym ;-)), kilku grafik w SLI i kilkunastu dysków 15kRPM, zasilacz "1000W" ma sens. Taka jest zresztą też konkluzja artykułu, który zalinkowałem. Tyle że Ty przeginasz w drugą stronę - i przez to, z punktu widzenia kogoś kto szuka informacji, nie różnisz się niczym od kilowatowych onanistów.
Ba, powiedziałbym wręcz że to co piszesz jest bardziej niebezpieczne - bo ktoś kto, za Twoją radą, takiego peceta kupi i wsadzi w niego tego Chiefteca, ryzykuje potencjalnie więcej niż ten, kto się połakomi na "1200W".