Witam, który według was zasługuje na to, żeby go kupić proszę o wszystkie za i przeciw od nie dawna byłem za 350D ale za Nikonem przemawia cena co dla mnie też jest istotnym czynnikiem.
Obydwa będą kupowane z standardowym obiektywem tzw kitowym
Witam, który według was zasługuje na to, żeby go kupić proszę o wszystkie za i przeciw od nie dawna byłem za 350D ale za Nikonem przemawia cena co dla mnie też jest istotnym czynnikiem.
Obydwa będą kupowane z standardowym obiektywem tzw kitowym
Ostatnio edytowane przez adisb ; 28-03-2007 o 15:06
Idź gdzieś do sklepu i weź po kolei oba do ręki, bo 350D nie nadaje się zbytnio dla dorosłego człowieka rasy białej i z tego powodu ludzie wyczyniają takie cuda:
http://canon-board.info/showthread.php?t=12699
Załącznik 2637
Oba tak samo sie nie nadaja
Tego typu "problemy" byly juz poruszane na forum. Wystarczy troszke checi i opcja szukaj ->
http://canon-board.info/showthread.php?t=2148
http://canon-board.info/showthread.php?t=12990
a jak chcesz mieś naprawdę fajne obiektywy to sigmę
[QUOTE=gwozdzt;299851]bo 350D nie nadaje się zbytnio dla dorosłego człowieka rasy białej http://canon-board.info/showthread.php?t=12699
znaczy ja jestem ku... chińczyk?
przestańcie już gadać bzdury
założę sie że łapy mam większe od 80 % forumowiczów i mnie ten aparat pasuje
I zapytam ile osób trzyma jedną ręką aparat z kilogramowym obiektywem podczas robienia zdjęć?
Nie wiem może ja źle coś robię ale ja zawsze trzymam aparat na lewej ręce jednocześnie palcami regulując zoom lub ostrość a prawą go podtrzymuję i naciskam spust migawki - ale ja chyba jakoś dziwnie to robię
o fotografii im więcej wiem tym mniej wiem a efekty coraz gorsze
w korpusach od dwucyfrowych poczawszy Canon cala ergonomie opracowal tak, ze mozna zmienic wszystkie wazne ustawienia jedna reka, tak zeby druga mogla byc caly czas wolna (np. pozwalala trzymac sie slupa, albo przebijac w tlumie). i w trabantach tez do pewnego stopnia mozna to zrobic
tak ze w tym kontekscie, to akurat jednoreczna praca nie jest jakims tam wymyslem.
a odpowiadajac na pytanie - tak, czesto pracuje jedna lapa, dzwigajac 10D + Tokina 12-24 + 420EX, co w komplecie wychodzi dobrze ponad 1,5 kg. i owszem, bardzo duzo przy tym pracuje trzymajac klamot tylko jedna reka.
pomijajac zbalansowanie zestawu 350 + Tokina (o lampie laskawie zapomne), nie wyobrazam sobie w zaden sposob lazenia przez kilka godzin trzymajac za uchwyt trabanta. moze po bardzo dlugim treningu i przyzwyczajeniu nadgarstkow
akurat argument o trzymaniu 350/400 uwazam za bardzo istotnie przemawiajacy przeciwko
Skąd mamy to wiedzieć?![]()
bzdury, nie bzdury, ale jeśli ludzie lepią poxilinę do uchwytu to coś w tym jest.
a ja jestem przekonany, że ręce mam mniejsze niz 80% forumowiczów, ale nie pasował mi do tego stopnia, iż będąc na etapie zakupu pierwszego DSLR i mając środki na 350D wybrałem 300D, bo jestem przyzwyczajony trzymać aparat w ręce, a nie w palcach.
Na marginesie: to samo mam z telefonem i ciagle uzywam Nokii 6310.
Zupełnie nie odpowiadają mi dzisiejsze miniaturki z wyswietlaczem przerośniętym do tego stopnia, że nie ma miejsca na klawiaturę i niedługo trzeba będzie numer wybierać zapałką.
Nie wiem, ale nie mam ani jednego tak cieżkiego obiektywu.
Natomiast z 50mm lub 24-85 całkiem dobrze się trzyma aparat w jednej rece.
Zaryzykuję stwierdzenie, że sigma to akurat lepiej współpracuje z nikonem, z canonami jest gorzej. Osobiście nie popieram stosowania zamienników (sigma, tamron), przetestowałem kilkanaście różnych obiektywów i zawsze oryginały canona sprawdzały sie o niebo lepiej. Szkoda tylko, że cenowo też znacznie przewyższają tańsze zamienniki.
Fakt, jednym pasuje, innym nie. Nie podlega jednak dyskusji, że 350D jest za mały i nawet ci którym to nie przeszkadza byliby pewnie zachwyceni gdyby dodać mu z każdej strony tych parę milimetrów.
Przez rok użytkowania wymiary 350D też mi odpowiadały. Grip zakładałem tylko po to, żeby mieć dodatkowe zasilanie a nie dlatego żeby było wygodniej. Jednak po przesiadce na 30D mój pogląd zmienił się diametralnie. Teraz kiedy biorę 350-kę do rąk wydaje mi się, że to taka mała zabawka. Nie znaczy to jednak, że jest nie wiadomo jak źle, nadal mogę robić 350D zdjęcia całkiem komfortowo - ważny jest efekt końcowy.
To tak jakbyś długo jeździł oplem astrą i potem przesiadł się do BMW. Od razu poczujesz różnicę, ale nie oznacza to, że astra jest bezużyteczna.
Ostatnio edytowane przez Matsil ; 29-03-2007 o 14:12
R6, 5DIII, 24L, 35L, 50L, 85L, 135L, 16-35L, 24-70L, 70-200L, 100-400L, 580x2, 430 i inne graty
To co napisałeś powyżej bardzo dobrze oddaje rzeczywistość. Ja uważam że do pewnych sytuacji wielkość 350D jest bardzo dobra. Co tu dużo mówić aparat został "uszyty" na miarę marketingu Canona. Taki się dobrze sprzedaje i taki zrobili. Dla mnie to że aparat jest duży i ciężki to dość słaba zaleta - zwłaszcza jak jego możliwości są dość skromne.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
jesli chcesz definitywnie pozostac z kitowym obiektywem i uzywac go do "rodzinno/wycieczkowego" pstrykania to wez nikona.. bedziesz mial fajny aparat i troche lepszy obiektyw niz Canonowski 18-55..
jesli natomiast planujesz w przyszlosci zainwestowac w obiektywy (lub chocby pobawic sie szklami z m42) to na twoim miejscu wybralbym canona..
Cztery czarne eosy, pół-eos i pentax... a dokładniej to tutaj