no wiec wlasnie napisalem - kogos, kto zarabia na fotografi na chleb. tak z reguly rozumie sie pojecie profesjonalny fotograf. dla odroznienia od amatorow (z francuskiego: "wielbicieli piekna"), ktorzy zajmuja sie tym hobbystycznie, nie zarabiajac. w mysl tej definicji slowo amator i profesjonalista nie maja zabarwienia emocjonalnego (jakie sie im potocznie przypisuje), a tylko okreslaja "zawodowosc".Moze najpierw trzeba ustalic KOGO bedziemy nazywac profesjonalista?
to w tym momencie pod ta definicje podchodza dobrzy amataorzy. a skoro juz mowa o sprzecie tego typu autorow, to pozwole sobie przytoczyc przyklad Artura Dudy (tak, jest uznanym autorem, fotografujacym hobbystycznie i wystawiajacym swoje prace), ktory pstryka analogowa Minolta X-700 (jesli dobrze pamietam model). a takie przyklady mozna mnozyc.Jestem pewien, ze Jurek ma na mysli zawodowych fotografikow, ktorzy swoje prace moga wystawiac w renomowanych galeriach
a tak dokladnie to w czym masz problem? nie potrafisz toczyc dyskusji odpowiadajac na argumentym, tylko musisz siegac po wyjazdy personalne?Ale pewnie Kolega Akustyk wie lepiej
parafrazujac: "ale pewnie kolega krecio nie umie czytac". bo tez napisalem powyzej, ze fotografia profesjonalna (zarobkowa) to nie tylko reporterka, ale tez zdjecia krajobrazowe, przyrodnicze, studyjne i wiele innych. moze i takich nie oglada sie w telewizji czesto, ale tacy ludzie tez robia zdjecia. jesli zyjesz w przekonaniu, ze kazdy zawodowiec musi miec 1DmkII, to wybacz, ale masz waskie pojecie fotografii. przejdz sie kiedys na wystawe fotografii przyrodniczej i popytaj jakim sprzetem ludzie robia zdjecia (zarabiajac tym na zycie) - tak, dla kontrastu z "medialna" reporterka, ktora wprawdzie najczesciej sie widzi, ale nie jest az tak wielkim wycinkiem rynku fotografii profesjonalnej, jak koledzy probuja tu wmowic. na swiecie robi sie tez inne zdjecia. ludzie zarabiaja na chleb i robia wystawy z roznego typu zdjeciamiZreszta wystarczy dobrze sie przyjzec na czym pracuja reporterzy w Sejmie, sadach czy innych miejscach gdzie "cos" sie dzieje