Słusznie- samochód tak a koszula na grzbiecie czyli tzw. "grzbietówa" już nie.
Zupełnie nie wiem jak to jest teraz wg. prawa unijnego. Przed wejściem do unii można było przywieźć sporo rzeczy np. laptop, komputer, aparat foto i inne podobne nowe, kupione za granicą drobiazgi "do użytku osobistego" bez cła. Teraz podlegają ocleniu ale dokładnych warunków nie znam - co wolno a co nie. Miałem już "pierpałki" na lotnisku w Amsterdamie kiedy chciano nałożyć cło na aparat (roczny) bo wg. celnika wyglądał jak nowy i tłumaczenia, że to nie służy do wbijania gwoździ i dlatego obiektyw jest nieporysowany niewiele pomogły. Od tego czasu wożę z sobą albo karty gwarancyjne albo dowody zakupu na cenniejsze rzeczy.