Są tu ludzie znacznie bardziej przygotowani do
skomentowania tego art. ode mnie, więc ja nic
nie napiszę, jedynie zachętę do przeczytania:
http://www.fotopolis.pl/index.php?n=5653
Są tu ludzie znacznie bardziej przygotowani do
skomentowania tego art. ode mnie, więc ja nic
nie napiszę, jedynie zachętę do przeczytania:
http://www.fotopolis.pl/index.php?n=5653
A co tu komentować? Sama prawda.... cyt. "...Zamiast ratować się obróbką RAW-ów, może lepiej poprawnie naświetlić zdjęcie w chwili jego powstania? Sam to powtarzam od lat![]()
Janusz,
Old enough to know better - but I do it anyway.
Nie bardzo czuję o co chodzi. Co ma wspólnego prawidłowe naświetlenie a RAW. To co piszą jest oczywiste i mieszanie do tego raw ....??
Dla mnie raw to głównie WB. Pozostałe parametry są do uzyskania w innych podstawowych programach graficznych. Było na ten temat parę wątków na tym forum.
Temat podobny do: raw nie lubię tego programu, bo słabo ostrzenie, prostowanie, zrównoważenie kolorów, reesampling...
Wini
Dokładnie takTylko RAW to między innymi WB. Pozostałe możliwości obróbki są dużo bardziej istotne od WB. Powiedział bym, że WB to banalne 2-3% tego co "daje" RAW i możliwości obróbki. Zdecydowanie nie zgodze sie z:
.Zamieszczone przez Wini
Shadow/Highlight recovery, CA, nasycenia, korekty barwnej, kalibracji kanałów i całej (dużej) kupy innych rzeczy nie da sie uzyskać w "innych podstawowych programach graficznych".
Ale kurde proste rozwiązanie.... chyba będę tylko robił autobracketing. 8)Zamieszczone przez Cytat z Fotopolis
Janusz,
Old enough to know better - but I do it anyway.
Dziękuję za zaangżowanie wątek. :grin:
moje doświadczenia mówią mi tak: Wszystko to o czym piszesz załatwiałem w tiff 16. Traktuję raw jako wyjście surowe z matrycy. Jakie parametry z matrycy "załatwię" lepiej niż w porządnym programie graficznym? Masz naprawdę do zaoferowania coś więcej niż WB?
Wini
Ja nie ale konwertery tak i to dużo. Naprawdę sądzisz, że te wszystkie zakładki w CameraRAW są dla picu?? W CameraRAW 4.0 jest ich osiem. Naprawdę sądzisz, że na nic?? RAWShooter, CaptureOne mają niewiele mniej ustawień. Naprawdę sądzisz, że niepotrzebnie? :grin: Ale doceniam fakt, że z podstawowych programów graficznych przeszedłeś do porządnych
Czego nie zrobisz z TIFFa?? Ogromnej ilości rzeczy. I nie ma znaczenia czy to 16 czy 8 bit. RAW przekonwertowany do tiffa jest "zamknięty". Po konwersji naprawdę niewiele już można zrobić.
http://www.canon-board.info/showthread.php?t=12828
Używając konwerterów RAW tylko do WB wykorzystujesz tylko 2-3 % ich możliwości. Najłatwiejsze zresztą.
Janusz,
Old enough to know better - but I do it anyway.
A to tutaj jest dobre:
A ja myslalem, ze zolta skora (tzn. zoltej rasy) odbija wlasnie 18% swiatla i stad ten wzorzec. Serio spotkalem sie z taka opinia"Kodak, po zbadaniu tysięcy sytuacji zdjęciowych, doszedł do wniosku, że typowe motywy fotograficzne odbijają 18% padającego na nie światła i stworzył wzorzec, według którego od lat kalibrowane są światłomierze. Napisałem "ponoć" ponieważ spotykane są zdania, że kolor szarej karty odpowiada dokładnie kolorowi nieba w przemysłowym Rochester, siedzibie Kodaka. W godzinach pracy inżynierom najłatwiej było celować aparaty w niebo..."No ale przeciez Kodak jest amerykanski (mam racje?) wiec niby czemu mieliby robic wzorzec na bazie skory Japonczyka?
why waste your time looking for proof?
what if the answer is never the truth?
"Kiedy zaczynamy mierzyć światło, aparat szuka, czy w swojej pamięci ma klatkę o podobnym rozkładzie jasności. Jeśli tak, ustawiana jest migawka i przysłona wybrana wcześniej przez "zawodowca z pamięci". Jak widać, nie ma tu mowy o ścisłym związku między pomiarem światła a ekspozycją. Końcowy efekt wynika z doświadczenia i wiedzy osób zatrudnionych przez firmę, która skonstruowała wasz aparat. De facto, nie jesteśmy więc autorami naszych zdjęć... Makabryczne."
Tak między Bogiem, a prawdą, zawsze możemy powiedzieć, że nie jesteśmy autorem naszych zdjęć. Pierwsze zdjęcia robiłem korzystając z tabelki naświetlań umieszczonej po wewnętrznej stronie opakowania kliszy, potem przepisując na kartkę papieru rozbudowane tabelki z różnych książek fotograficznych. Idąc tym tokiem rozumowania autorem tych zdjęć będzie Pan/Pani, który napisał tą tabelkę. Nonsens, ale wiem, że o TO autorowi w tym artykule nie chodziło.
Pragnie on zwrócić uwagę na rzecz nieznaną wielu początkującym fotografom. Mianowicie zasadzie działania światłomierza i jego często spotykanym błędom.
Należę do starego pokolenia miłośników fotografii stawiających pierwsze kroki we własnej ciemni. Przez moje ręce przeszło wiele książek opisujących zasadę powstawania zdjęć. (Często wiem więcej w teorii niż w praktyce)
Młode pokolenie miłośników kupuje Bóg jeden wie jakie aparaty, nie czytają dokładnie instrukcji obsługi i nie potrafią nawet prawidłowo ustawić parametrów aparatu.
Studiuję na pewnej uczelni, gdzie chodzę na dodatkowe zajęcia z KLASYCZNEJ fotografii. Większość z jego uczestników posługuje się cyfrówkami. Nie przejmują się dziwnie brzmiącymi słowami jak migawka czy przysłona. Walą zdjęcia na manualu nie zmieniając czasu i przysłony. Wierzcie mi, ostatnio koledze tłumaczyłem, że manual teoretycznie daje większe pole do popisu, ale jeśli robi się to z głową. On miał aparat ustawiony na M, czas na 250, przysłona na 11 i się dziwi, że zdjęcia mu wychodzą ciemne.
Nie chcę jakoś generalizować, ale na zajęciach jak i w akademiku mam styczność z dwoma grupami osób. Jedni znają się na rzeczy i pojmują teorię, a drudzy mają pieniądze, kupują drogie aparaty, nie czytają absolutnie niczego, łącznie z instrukcją i narzekają potem, że aparat mimo 7 megowej matrycy robi kiepskie zdjęcia.
Myślę, że częściej powinno zwracać się uwagę na część techniczą wykonania zdjęcia. Może ten artykuł był tendencyjny, ale wskazuje na pewną cechę. Przykład. Koleżanka ma ma A510, jej chłopak ma G4. Zaczynamy rozmawiać, On mi mówi, że jego aparat jest kiepski(G4), bo dziewczyna nie znalazła u niego programu tematycznego SPORT.
To tyle z mojej strony.
Autor tego artykułu zachęca do myślenia przy fotografowaniu i nic więcej. Pokazuje, że matryca (matrycowy pomiar światła), choćby z największą ilością pól, nie zastąpi znajomości zasad działania światłomierza. Podobnie jest z RAW-em - to, że foci się w RAW-ach nie znaczy, że nie należy starannie dobrać warunków ekspozycji.
Nic dodać - nic podzielić! Myślenie ma kolosalną przyszłość. Z pewną nieśmiałością taką napiszę kolejny raz: to człowiek robi zdjęcie, a nie aparat. Podstawy fotografii nie zmieniły się od jej zarania. Aparat jest urządzeniem do rzucenia obarazu na płaszczyznę (płytę szklaną, błonę światłoczułą, matrycę) i dozowania ilości światła, jakie ten obraz wytworzy (migawka i przysłona). Parametry trzeba dobrać za każdym razem. Można oczywiście wspomagać się automatyką, ale ze zrozumieniem. A co do dyskusji jaka się rozwinęła nt. RAW a reszta świata, powiem tak: większość tego co potrafię, nauczyłem się na błędach. Własnych, ale i cudzych. Z chęcią zaglądam innym przez ramię co i jak robią (jeśli pozwalają, dzieki im za to!). Nie pojmuję, jak można z taką cholerną zarozumiałością odrzucać cudze rady podawane za darmo, na tacy. Bo "ja robię tak a nie inaczej, mie sie udaje, podoba reszta to nie wiem i mi wystarczy". A inni robią inaczej. I też im się podoba. Może by więc sprawdzić jak to robią "inni" i zamiast głupawo pytać "po co tak" po prostu samemu się dowiedzieć.
Ostatnio edytowane przez rolaj ; 25-03-2007 o 11:35