Zamieszczone przez Cychol
tutaj sie z Toba nie zgodze. jest taka stara zasada: "malarz tworzy obraz przez dodawanie elementow do pustki. fotograf tworzy zdjecie przez redukowanie bogactwa tego co widzi, do obrazu, jaki chce pokazac". i jest to zupelnie odmienne podejscie. dobra fotografia polega na usuwaniu ze zdjecia wszystkiego co nie jest niezbedne do pokazania tematu. obraz z kolei, to dodawanie, az stworzona zostanie pewna calosc. z gruntu odmienne podejscie.
i jest to, wbrew pozorom, dosc dobre ktyterium klasyfikowania, kiedy tak naprawde praca przestaje byc fotografia. sila naszej dzialki tkwi w chwytaniu wycinka rzeczywistosci i pokazywaniu tego, co czlowiek odczuwa patrzac na swiat. fotograf tylko (a wlasciwie to az) zatrzymuje fragment istniejacego swiata. sila malarstwa polega na mozliwosci tworzenia obrazu, bez ograniczen tego co widac.
to, ze cos rozpoczelo sie na filmie/matrycy nie robi jeszcze fotografii. fotografia jako taka jest tylko sztuka patrzenia na swiat. de facto, wcale nie wymagajaca aparatu ;-) to jest tylko umiejetnosc koncentrowania wzroku i odsaczania istotnych szczegolow z tego, co sie obserwuje.