Bateria - oryginał, czy podróbka?

Zwiń
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts
  • Jurek Plieth
    Pełne uzależnienie
    • 2004
    • 2087

    #1

    Bateria - oryginał, czy podróbka?

    Kilka dni temu ktoś na pl.misc.telefonia.gsm donosił o fakcie wybuchu telefonu komórkowego, a dokładnie jego baterii. Przyznam, że potraktowałem tą informację z przymrużenie oka. Nie minęły jednak dwa dni i dostaję dzisiaj z rana mejla od mojego przyjaciela razem z przerażającymi zdjęciami, z których dwa pozwalam sobie poniżej zamieścić.
    Sprawa dotyczy akumulatorów do notebooka Sony Vaio, które jakieś dwa miesiące kupowałem dla siebie i dla przyjaciela na eBayu. Oczywiście podróbki, domyślam się, że Made in China, ale nic nie wskazywało, że dodatkowo mają one cechy typowe dla radzieckich telewizorów Rubin.


    Nie muszę pisać, że komputer uległ 'nieodwracalnym zmianom"


    Mam nadzieję, że chociaż HD nada się do Image Tank'a :wink:
    Czy wobec powyższego nadal będziemy upierać się, że podróbka jest równie dobra jak oryginał
    http://plieth.com
  • gietrzy
    Pełne uzależnienie
    • 2004
    • 5727

    #2
    Re: Bateria - oryginał, czy podróbka?

    Zamieszczone przez Jurek Plieth
    Czy wobec powyższego nadal będziemy upierać się, że podróbka jest równie dobra jak oryginał
    Dlatego w moim zestawie nie ma miejsca na nazwy innych marek niż Canon.
    the silence is deafening

    Komentarz

    • Auwo
      Uzależniony
      • 2004
      • 928

      #3
      jak to dobrze, ze 10D chciaz z zewnatrz nie jest plastikowy

      Komentarz

      • maku
        Uzależniony
        • 2004
        • 563

        #4
        To może być dodatkowy argument za stosowaniem gipa.
        W razie czego body powinno przeżyć.

        Komentarz

        • Auwo
          Uzależniony
          • 2004
          • 928

          #5
          maku, otoz to

          Komentarz

          • Cychol
            Początki nałogu
            • 2005
            • 398

            #6
            No, a pomiędzy grip, a body trzeba wkładać kawałek koca azbestowego i zdjęcia robić w hutniczych rękawiczkach . Chyba jednak prościej kupować oryginalne baterie
            pozdrawiam

            Komentarz

            • maku
              Uzależniony
              • 2004
              • 563

              #7
              Jurek. Napisz proszę jeśli się orientujesz w jakich okolicznościach to nastąpiło.
              Czy to było ładowanie, używanie czy też maszyna leżała sobie tak po prostu.

              A tak swoją drogą widok jest faktycznie przerażający.
              To musiała być niezła eksplozja.
              Aż strach pomyśleć o skutkach gdyby to nastąpiło w aparacie podczas kadrowania.

              Komentarz

              • Jurek Plieth
                Pełne uzależnienie
                • 2004
                • 2087

                #8
                Zamieszczone przez Cychol
                No, a pomiędzy grip, a body trzeba wkładać kawałek koca azbestowego i zdjęcia robić w hutniczych rękawiczkach .
                Optymista.
                A nadpalony cyfrak:


                o stoliku, pilocie od DVD, obrusie i innych drobiazgach nie wspomnę. I tak szczęście, że kolegę wybuch obudził, bo cała chałupa mogła stanąć w płomieniach.
                Takie jest drugie oblicze ogniw LIIon

                [ Dodano: 13-02-05, 13:46 ]
                Zamieszczone przez maku
                Jurek. Napisz proszę jeśli się orientujesz w jakich okolicznościach to nastąpiło.
                Czy to było ładowanie, używanie czy też maszyna leżała sobie tak po prostu.
                W czasie ładowania. Ale to chyba nie jest regułą, bo chłopakowi z grupy newsowej GSM zdarzyło się to 'w kieszeni'.
                IMHO w czasie ładowania musi następować w tych bateriach wzrost temperatury ponad dopuszczalną granicę (dla osczędności brak czujnika temp. ) i samozapłon. A potem to się tli, aż wreszcie daje ognia z pełnej lufy
                BTW, ten cały chiński chłam robiony jest zapewne u nich w gułagach za garść ryżu dziennie. Czego oczywiście tzw. cywilizowany świat raczy nie zauważać. I jak się dziwić, że potem wychodzą takie knoty...
                http://plieth.com

                Komentarz

                • Cychol
                  Początki nałogu
                  • 2005
                  • 398

                  #9
                  Jurek zauważ, że i laptop i aparat to sony, czyli my nie mamy się czego bać
                  pozdrawiam

                  Komentarz

                  • Jurek Plieth
                    Pełne uzależnienie
                    • 2004
                    • 2087

                    #10
                    Zamieszczone przez Cychol
                    Jurek zauważ, że i laptop i aparat to sony, czyli my nie mamy się czego bać
                    Ja mam, bo używam identycznego laptopa jak ten, który koledze stanął w ogniu
                    http://plieth.com

                    Komentarz

                    • Cychol
                      Początki nałogu
                      • 2005
                      • 398

                      #11
                      Najprościej byłoby napisać - "to go zmień" -ale to żadna rada. Z tego co pamiętam, akumulator może wybuchnąć jeżeli jest ładowany zbyt dużym prądem, może spróbuj to zmienić, albo ładuj akumulator poza laptopem. Nic mądrzejszego raczej nie wymyślę
                      pozdrawiam

                      Komentarz

                      • Auwo
                        Uzależniony
                        • 2004
                        • 928

                        #12
                        ladowanie aku od laptopa poza nim nie jest takie proste

                        Komentarz

                        • Pszczola
                          Pełne uzależnienie
                          • 2004
                          • 1760

                          #13
                          Raczej jest dosc prosto, bo wiekszosc firm ma dedykowane, zewnetrzne ladowarki do akulatorow laptopowych, choc kosztuja one swoje. U mnie laptop jak jest w domku to caly czas jest podlaczony do sieci (prad leci przez aku dalej). Od 2 lat z Toshibka jest ok. Aku czasami wybuchaja, amunicja czasami wybucha, butle gazowe czasami wybuchaja... Zdarza sie
                          EOS 300v + BP, EOS 350d, EFs 18-55 3.5-5.6 II, EF 28-90 4-5.6 II, EF 75-300 4-5.6 III, EF 50mm 1.8 II, EF 85mm 1.8, Auto Revuenon 135 2.8, Pentacon 200 4, 430EX + rożny osprzęt; FED 5B; LOMO LK-A; Lubitel 166B; Minolta AF Big-Finder; Umax AstraCam 1000

                          Komentarz

                          • DoMiNiQuE
                            Pełne uzależnienie
                            • 2004
                            • 3548

                            #14
                            Zamieszczone przez Pszczola
                            Raczej jest dosc prosto...
                            No nie zawsze, poniewaz spotkalem sie w niektorych notebookach z ogniwami, ktore sa wlozone na 'stale'...tzn nie mozna ich wyjac po zwolnieniu blokady, tylko trzeba wykrecac obudowe a ogniwa sa wpiete w plyte za pomoca przewodu - takie rozwiazanie jest juz troszke upierdliwe.

                            Komentarz

                            • tpop
                              Pełne uzależnienie
                              • 2004
                              • 1465

                              #15
                              Zamieszczone przez Cychol
                              Jurek zauważ, że i laptop i aparat to sony, czyli my nie mamy się czego bać
                              no nie bylbym taki pewien. LCD w 300D, 10D i 20D sa wlasnie SONY
                              photography is like feeding heroin, its highly addictive

                              Komentarz

                              Pracuję...
                              X