A tam opowiadasz. Przede wszystkim nie mozna pisac przeliczonej ogniskowej na obiektywie do dSLR, bo nie wiadomo do czego to podepniesz. Do 30D lub 5D. Swiadomy uzyszkodnik dSLR musi sobie z tego zdawac sprawe. A nieswiadomemu to i tak rybka.
W kompaktach sprawa jest inna, bo co model, to inna matryca, wiec inny przelicznik. Wiec do jakiegos standardu trzeba sie bylo odniesc zeby rzesze uzyszkodnikow nie zglupialy. W zwiazku z czym podawany jest ekwiwalnet dla FF. I tu ma to sens.
Zgodnie z tym co piszesz, uzytkownicy wiekszego formatu, tez sie powinni czuc zrobieni w balona, bo im na obiektywach pisza rzeczywista ogniskowa, a nie po cropie np 0,75, czy ile to tam wychodzi.
zdrowka,
Marcin