Ja jeśli wale w coś obiektywem to nie podczas jakiejś nerwowej sytuacji itp. tylko jak spokojnie schylam się do stojącej na ziemi torby żeby wymienić szkło. I właśnie wtedy mój dyndający na szyi aparat wali w co popadnie. czasem nawet w wyciągany z torby drugi obiektyw. Za cholerę nie mogę się tego oduczyć.