I w to jest właśnie najsmutniejsze.choć prace takie dalej wygrywają
I w to jest właśnie najsmutniejsze.choć prace takie dalej wygrywają
Naturalnie, ze tak. Ale jednak wydarzenia na swiecie to nie w 70-80% wojny. Oczywiscie - jest to szczegolny temat, ktoremu trzeba poswiecic sporo miejsca, ale na pewno nie wiecej niz polowe.Zamieszczone przez maku
EOS 300D + dotatki + Digital Ixus
"Zawsze nadchodzi godzina w historii, kiedy ten, który ośmieli się powiedzieć,
że dwa i dwa to cztery, jest karany śmiercią. (Albert Camus)
Hmm, powiedziałbym wrednie, że akurat takie słownictwo pasuje do avatara Lolomiła :-/Zamieszczone przez Auwo
A żeby było śmieszniej, to merytorycznie się z nim w zasadzie zgadzam... Widziałem kiedyś takie zdjęcie: jakaś Uganda czy inne Kongo, trup (bardzo świeży i dość makabryczny) na ulicy, a nad nim przepychających się pięciu fotoreporterów, szukających jak najlepszego ujęcia. Same największe światowe sławy w tej dziedzinie (tak przynajmniej było opisane zdjęcie - nazwisk nie pamiętam, bo ja się na tym nie znam ;-), pamiętam tylko że byli jacyś bracia).
Można sobie mówić o "pokazywaniu światu", "dawaniu świadectwa" itp... mnie to nie przekonuje - dobrze wiadomo (i ci reporterzy to też wiedzą), że światu to generalnie zwisa, dopóki może sobie siedzieć w domowym ciepełku. Widzę to bardzo dobrze tu, w Szwajcarii, która jest chyba jednym z najbardziej "ciepłych zakątków": tsunami nie było tu wielką tragedią samo w sobie, ale głównie dlatego, że ludzie tu mają cholernie dużo $$$ i w tym czasie było tam bardzo wielu Szwajcarów (chyba tylko Szwedów więcej zginęło). "Jakichś tam tubylców" generalnie ma się w nosie. Choć oczywiście prasa i telewizja twierdzą co innego ;-), organizowane są szumne zbiórki kasy itp...
A nie pomyśleliście, że takie zdjęcia mogą być dla kogoś inspiracją dla ludzkiego odruchu pomocy, gestu wsparcia ? Że pobudzanie ludzkich sumień w kwestii "nie dotyczącego" nas zła jest jednym z najważniejszych przesłań mediów dzisiejszych czasów ? Nie kwestionuję tu jak tego się dokonuje [obiektywizm reporterów graniczący ze znieczulicą] i że zjawisko nędzy, krzywdy i cierpienia jest nadreprezentowane, ale jest - prawdopodobnie największym problemem globalnym..
genaralnie te zdjecia do mnie nie przemawiaja w ten sposob... w chwili obecnej sa to kolejne zdjecia zwlok mniej lub bardziej zmasakrowanych szczatkow ludzkich... staram sie unikac takich tresci... dla mnie to jak porno zamiast fajny erotyk![]()
Nic dodać nic ująć. Albo wojna, albo kataklizm, albo głód. Dziwna ta nasza planeta. Nic innego nie jest godne uwagi? A może to odzwierciedla jedno: cierpienie wzbudza największe zainteresowanie - tym się karmią mass-media. Wszak "Te same flaki tylko z innej strony 2004" to konkurs fotografii prasowej...