Z ta sytuacja sie nie zgodze kompletnie. Na kotleciarskich imprezach raw to blogoslawienstwoCzesto sie trafia, ze automat i lampa nie jest w stanie dobrze naswietlic przez dlugi stol albo caly pokoj czy innej dziwnej sytuacji wieloplanowej. Komus w bialym metr od puszki wyjaralo ubranie, czyjas lysina swieci sie bardziej niz powinna i inne takie. Nie zawsze tez jest czas na kontrole jesli ktos inny wezmie aparat i raw jest tu czesto jedyna szansa na wyciagniecie czegos ogladalnego z wiekszosci gniotow
Tutaj jesli piszesz o kompakciarzach przyzwyczajonych do kompaktow, ktorzy oddaja karty do labu i o rawach nawet nie slyszeli to calkiem inna grupa. W ich sprzecie takich funkcji nie ma i nie bedzie. Nie maja dylematow.
Tych, ktorym sie przelewa i kupuja dla bajeru pomijam jako margines
Ktos kto kupuje puszke z duza matryca za pare klockow nawet jak robi takie same kiepsko skadrowane gnioty jak ciocia jest jednak swiadom wielu elementow wiecej. Fakt, ze obrabianie rawa wymaga czasu i nieco wiedzy, ale nie ma nic darmo. Za to z tej samej imprezy bedzie mial znacznie lepsze technicznie foty jak ciocia i wiekszy "uzysk". Jesli to ta banda zwariowanych pasjonatow, no to jednak ta grupa nie jest taka mala... Placa to maja.
Co do pro... Pro to nie tylko fotki reporterskie z meczu walone seriami w jpg. Sa fotografowie studyjni gdzie do wyciagania na rozkladowki trzeba odpowiednio obrobic wyciagajac z puszki max... Slubni... Slubow jest zdecydowanie wiecej jak meczy siatkowki. Tutaj raw sie przydaje i jest nieoceniona pomoca.
Chcial bys![]()