Mieszanie diod stwarza problem wielkości oświetlacza.
Przykładowo moja zabawka ma 30 diod, jeśli podjąć próbę mieszania 3 typów to mamy 90 szt. Jak to umieścić dookoła obiektywu to będzie już spore ustrojstwo i przestanie być poręczne. Druga sprawa to równomierność oświetlenia. W przypadku stosowania do makrofotografii mój oświetlacz ma daje sporą nierównomierność. Dla przykładu 3 zdjęcia kartki papieru oświetlonej od spodu z różnych odległości.
1.papier leży na diodach
2.papier ok 4 cm od diod
3.papier ok 15cm od diod
Jak pomieszamy diody to można oczekiwać plam o różnych odcieniach.
Natomiast zastosowanie dwu rodzajów diod może mieć sens, ale nie na zasadzie mieszania kolorów. Chodzi mi po głowie oświetlacz który by np. z prawej świecił na biało a z lewej na niebiesko – to przy chropowatych obiektach może by pozwoliło uzyskać mniej płaski obraz i więcej szczegółów niż przy białym świetle ze wszystkich stron.