Problemy, o ktorych pisze autor watku, nie maja nic wspolnego z fotografia i fotografowaniem (lustrzanka) jako takim, lecz zwiazane sa ze specyfika obrobki materialu cyfrowego. Mysle, ze nawet genialny fotograf majacy w jednym palcu ksiazki z lat 60 i 70-tych o podstawach fotografii nie zrobilby przy pomocy 30D porzadnego zdjecia, przynajmniej na domyslnych ustawieniach i w jpg-ach, o ile nie wgryzlby sie w cyfrowa strone fotografii. Dlatego tez przytyki pod adresem osob chwalacych digicamy w stylu G5 i odsylanie ich do przedszkola jest nie tylko niesympatyczne, ale i malo celne.