Canon ma w stopce pod zagietymi elementami trzymajacymi lampe po bokach dwie blaszki ktore nieco odstaja. Pod nimi jak sie przygladniesz sa takie biale dzyndzle naciskane przez te blaszki. Sa to wlaczniki ktore wykrywaja obecnosc lampy na sankach. Byc moze (nie sprawdzalem) dopiero ich wcisniecie powoduje wysylanie sygnalu do wyzwolenia na sanki (gniazdo PC dostepne w lepszych puszkach dziala zawsze).
Druga kwestia jest taka, ze odwrotne podlaczenie przewodow powoduje, ze lampa nie odpali. Przy wlaczonym sprzecie odpala w momencie dotykania przewodow do stopki. To znak ze polaczenie jest na odwrot, czyli odwrotna polaryzacja. Na srodkowy ma isc plus.
Mozna przerobic lampe bez duzej dewastacji. Jedna opcja to dorobic sobie "kostke" ktora wejdzie w miejsce gdzie wchodza baterie i podpiac tam dwa przewody. Metod na wykonanie takiego elementu jest wiele. Pozostawiam to wlasnej fantazji. Z przerobek lampy wystarczy lekkie naciecie/dziurka na klapce na wyprowadzenie przewodu.
Druga opcja to rozebrac lampe i dolutowac sie bezposrednio do przewodow ktore ida od baterii. Mozna sobie dorobic gniazdko na zewnatrz. Ale tam sa grozne dla zycia (serio pisze) napiecia i moze byc niemilo jak zapomni sie rozladowac wszystkie kondensatory. Zasilanie to najczesciej 4 paluszki 1.5V, czyli typowy powszechnie dostepny zasilacz 6V.
Pasowalo by tylko dac cos mocniejszego jak tania chinszczyzna 500mA do gniazdka za pare PLN. Lampa potrafi troche pradu podciagnac. 1A to jak na moje oko tez maloMozna zmierzyc dla danej lampy jakie ma zapedy. Fakt, ze ten duzy prad ciagnie tylko moment a potem zapotrzebowanie spada i nawet slaby zasilacz moze sobie calkiem niezle radzic. Jednak sa osoby robiace zdjecia co dwie sekundy albo tak jak lampa sie nadaza ladowac i trzeba sie zabezpieczac na taka ewentualnosc
Choc moze zamiast sie bawic w przerobki lepiej wyjdziesz kupujac zarowki blyskowe na allegro zasilane z sieci 230? Sa do nich swietne statywy i oprawki umozliwiajace montaz parasolek. Maja tez wiecej mocy jak typowe lampy na aparat.