ICM ma sie rozumieć!

Hmmm, właśnie miałem zakładać nowy wątek o drżącym powietrzu, ale może tutaj się dowiem czegoś praktycznego...

Chodzi mi o to, że jak kilka dni temu robiłem fotki na lotnisku moim tele (200mmx1.6) to wszystko wyszło pomarszczone jakby to Afryka była a nie Katowice-Pyrzowice. Fakt, że słońce często wychodziło zza chmur, ale temperatura nie przekraczała 10C, może 15C po dłuższym nagrzewaniu samej płyty postojowej...

Czy da się w ogóle robić "niepomarszczone" fotki obiektów przy powierzchni ziemi odległych powiedzmy o 2-3km? Jakie są optymalne warunki pogodowe i klimatyczne, żeby efekt drżącego powietrza był minimalny? 200mm to w końcu nie jest najdłuższe możliwe tele a gdyby tak miało być zawsze, to przechodzenie na 300 czy 400mm juz zupełnie nie miałoby sensu w zastosowaniach nalotniskowych... Najlepiej jakby się tu wypowiedział jakiś bardziej doświadczony spotter. :rolleyes: