No i nie padało:grin: .
Jestem wściekły, bo 5 minut przed startem rozwaliłem sobie rower. Na szczęście znajoma odstąpiła mi swój rezygnując ze startu, więc mogłem pojechać:razz: .
Nie mniej jednak, pomimo wściekłości przysłaniającej mi drogę, zauważyłem dwójkę kanonierów przy trasie. Mam nadzieję, że udały wam się fotki. Hmm... kto wie... może zobaczymy tutaj efekty :rolleyes: