Ja stosuje takie rozwiazanie ze mam 2 statywy: jeden bardzo stabilny i ciezki, ktorego uzywam w czasie, jakby to napisac, turystyki samochodowej, a drugi lekki i mniejszy wlasnie do lazenia i noszenia go na plecach przez caly dzien. Nie da sie miec bardzo stabilnego statywu i jednoczesnie lekkiego jak piorko. Cos za cos. Jakis kompromis musisz wypracowac.
Trzecia opcja to nie brac statywu w ogole i tam gdzie jest niezbedny pomagac sobie obiektywem z IS. To nie to samo co statyw oczywiscie ale np. rozmyta wode wodospadu da rade w ten sposob zrobic.