Problem polega na tym, że ja nie znajduję w Twojej wypowiedzi żadnych faktówZamieszczone przez Vitez
![]()
Problem polega na tym, że ja nie znajduję w Twojej wypowiedzi żadnych faktówZamieszczone przez Vitez
![]()
Podpowiem:Zamieszczone przez Jurek Plieth
I rzeczywiście tak jest (do dziś pamiętam swój szok po pierwszym większym strzelaniu z gripemZamieszczone przez Vitez
) I jako elektronik mógłbyś to spróbować wytłumaczyć, np. tak:
Czy to ma sens? Czy da się to jakoś ściślej wytłumaczyć, z podaniem dlaczego?Zamieszczone przez maku
kobieta majaca okres opowiedziala by "BO TAK!!!" ... i w zasadzie jest to najsensowniejsza odpowiedz na to pytanie![]()
Czacha, nie wywołuj wilka z lasu, bo Wam tak odpowiem, że w pięty pójdzie![]()
Ja to widzę w następujący sposób.Zamieszczone przez muflon
Poniżej zamieściłem schemat funkcjonalny, czyli 'jak to działa'
Baterie połączone są równolegle, acz za pośrednictwem szergowych diod. Dzięki temu prąd pobierany jest z tej baterii, która ma aktualnie większe napięcie. Układ taki, prawidłowy pod względem funkcjonalnym, ma wszakże taką wadę, że na diodach występuje spadek napięcia. W związku z tym wszystko wskazuje, że w praktyce stosowany jest układ jak na schemacie poniższym
Software'owe woltomierze Wolt 1 i Wolt 2 nieprzerwanie analizują napięcie na bateriach. W zależności od stanu baterii (naładowanie, zużycie) Sterowniki 1 i 2 uaktywniają określone przełączniki, a co za tym idzie, prąd pobierany jest z jednej, lub z drugiej baterii.
W jaki sposób miałoby to wpłynąć na efektywniejsze wykorzystanie baterii - nie wiem. Jeśli tak jest naprawdęto jedyną przyczynę widzę w tym, że 'padnięta' bateria zostaje czasowo odłączona i wówczas zachodzą w niej jakieś procesy elektrochemiczne, pozwalające na częściową regenerację. Jeśli tak jest, to dokładnie to samo osiągnęłoby się wyjmując padniętą baterię z gripa, a następnie, po chwili, wkładając ją tam z powrotem
![]()
Makes sense. Ja już nieraz zauwazyłem, że gdy byłem gdzieś z G5 (który ssie baterie znacznie mocniej niż DSLR), to po padnięciu baterii, odczekaniu kilku minut i włączeniu znowu, dało się jeszcze pstryknąć parę fotek.Zamieszczone przez Jurek Plieth
Tak, czy inaczej moim zdaniem wkładanie dwóch baterii do gripa ma więcej wad niż zalet, gdyż nigdy nie ma się kontroli nad stanem każdej z baterii.Zamieszczone przez muflon
Ten argument podnoszony był skądinąd na forach w momencie, kiedy 10D pojawił się w sprzedaży w roku 2002 (?). Łatwo sprawdzić. Toteż komletnie nie potrafię zrozumieć dlaczego już po 2 latach stało się to zaletą![]()
Zjawisko częściowej regeneracji baterii może następować sprawniej, gdy dwie są w gripie, niż gdy jedna cały czas odpoczywa w kieszeni, a druga pracuje. Pomyśl np. że regeneracja może mieć podobny przebieg jak ładowanie kondensatora - szybko na początku, potem co raz wolniej.Zamieszczone przez Jurek Plieth
Być może. Gdyby jednak dawało to jakieś wymierne korzyści, to na całym świecie, w różnych urządzeniach, od dawna już łączono by równolegle ogniwa. Jednak nic mi nie wiadomo, aby ten 'patent' był praktykowany.Zamieszczone przez Tomasz Golinski
Być może dlatego, że stoi to w sprzeczności z trendem do miniaturyzacji? Zresztą nie wiem, jak są konstruowane np. akumulatory do laptopów.