Jeszcze konczac o PMA, chcialem sie podzielic jedna mala uwaga.
Chodzi mi o rozmiary nowych aparatow niezaleznie w sumie od
producentow ich. Dotknalem np. "nowosci" Olympusa - sa dwa
prawie identyczne w parametrach aparaty, roznia sie wielkoscia.
Ten 500 cos tam jest tak maly, ze po prostu nie wyobrazam sobie nim
zrobic jakiekolwiek zdjecie. Gdy to powiedzialem facetowi z Olympusa
zaczal sie smiac i mowi - "chcesz maly?" i podal mi 400 cos tam.
Sluchajcie ten "aparat" jest wielkosci paczki od papierosow!
Ja nie wiem o co chodzi, ale nikt powazny tego nie kupi.
Wyglada jak aparat dla dzieci do lat 5-ciu. Zreszta slynne obiektywy
Olympusa, nawet te najdrozsze tez po dotknieciu robia zdecydowanie
gorsze wrazenie, nijak im do solidnosci Canonow i Nikonow.
W sumie wszystkie te Alphy, Penatxy, mniejsze Canony czy Nikony
sa po prostu histerycznie male. Nie wiem skad sie wziela ta tendencja,
ale ewidentnie nie znika, lecz np. te nowe Olympusy ja wrecz wkladaja
na kolejny, jeszcze mniejszy level :-)