Z tego sojuszu to my tylko mamy 180 żołnierzy w psychiatryku. Za których leczenie zapłacimy wszyscy (podatnicy). Ich wyjazd również finansowaliśmy...
[ Dodano: 23-07-2004 ]
Co do serwisowania sprzętu zza oceanu to kiedyś próbowalem się czegoś dowiedzieć w Canon Polska. Wnioski z 10cio minutowej pogadanki:
1. Gwarancję usa możesz sobie wywalić do śmieci żeby się nie łudzić...albo zachować i latac do stanów w przypadku awarii.
2. Gwarancje europejskie - honorują od 1 maja (ale tylko 1 rok, mimo to że z tym samym kwitem w rzeszy serwisują przez 2 lata) i sprzęt też musi być kupiony po 1 maja
3. Posiadając sprzęt kupiony w Polsce nawet w Canonie z oryginalną polską roczną gwarancją po 6!!!!! miesiącach TO TY UŻYTKOWNIKU MUSISZ UDOWODNIĆ ŻE SPRZĘT PADŁ Z WINY PRODUCENTA.
Może ktoś z Was ma inne informacje?
Wiem tylko, że każdy serwis w Polsce kpi z klienta do bulu - prosty przykład:
Aparacik zastrajkował - info z polskiego serwisu: NAPRAWA NIEOPŁACALNA
Znajomy zabrał sprzęt do rzeszy - na miejscu wymiana jakiejś pierdułki za 8!!! marek
Fajnie???