Idzie sobie myśliwy przez las, patrzy się a tu polana.
Patrzy dalej a tam zajączek żre trawę.
Myśliwy ściągnął dubeltówkę, załadował i srruu w zająca!
A zając nic, żre dalej. Myśliwy podszedł kilka kroków bliżej, ponownie
wycelował i srruu!
A zając nic.
Myśliwy trochę się wkurzył, wyszedł z lasu zaczaił się i jeszcze raz sruu!
A zając znowu nic.
Myśliwy poczerwieniał na twarzy, ręce mu się zaczęły trząść, podszedł do zająca przyłożył mu lufę do łba i srruu!
Zając odrzucony siłą wystrzału potoczył się gdzieś w krzaki... Po chwili wychodzi, otrzepuje się z kurzu i mówi do myśliwego:
- Powaliło cię czy co?!