siedzi ogorek marchew i pitol przy stole i archewka mowi
- ja to mam trudne zycie ledwo se urosne a mnie wyrywaja kroja w kosteczke i do goracego rosolu...
Ogorek na to
- a zes pedziala, ja to mam trudne zycie ledwo se urosne to mnie zrywaja z krzaczka wkladaja do sloika i sie rok kisze !
Pitol zgasil szluga i mowi
- co wy k*rwa o zyciu wiecie ? ja przynajmniej raz w tygodniu mam na glowe zakladany plastikowy worek, zamykaja mnie w ciemnym pomieszczeniu i tak dlugo tluka lbem o sciane az sie zerzygam i zemdleje
EDIT:
celebrating my 1k post by telling niepoprawny politycznie joke
