Ja słyszałem o wsadzaniu włosa do niemal zjedzonej "buły" i wymianie na nową.
Kumpel kiedyś zamówił big macka, zjadł go, wsadził swoje zwykłe bułki, które zrobiła mu mama do opakowania i poszedł sie kłócić, co to ma być. Oczywiście wszystko na żarty, ale pierwsza reakcja sprzedającej była niezła.