W samolocie.
Blondynka siedzi w samolocie. Podchodzi do niej Stewardessa i pyta:
- Coś podać ?
Blondynka chcąc pokazać, że nie jest głupia odpowiada:
-Orange Juice, może być jabłkowy...
W samolocie.
Blondynka siedzi w samolocie. Podchodzi do niej Stewardessa i pyta:
- Coś podać ?
Blondynka chcąc pokazać, że nie jest głupia odpowiada:
-Orange Juice, może być jabłkowy...
http://fakty.interia.pl/zdjecie-dnia...-lawce,1837384
Głupie jak but, ale ja poplułem monitor
![]()
masakra... ale znajomy mi kiedyś opowiadał jak był u nas w mieście w parku, gdzieś miał iść, mało istotne, i widzi jakiegoś żula przy fontannie... gościu trzyma wino rocznik MARZEC w jednej łapie, a w drugiej wode po goleniu ( jakiś najtańszy szczoch, dyngusówka czy woda brzozowa czy coś ) wypija połowe, a drugą wlewa do winka na później
najlepsze i tak jest 'oczyszczanie' denaturatu przez piętke od chleba.... szkoda chleba![]()
Life is a box of chocolates, Forrest. You never know what you're gonna get.
...ze tak wtrace swoje piec groszy... To akurat nie kawal ale autentyk, ktorego bylem mimowolnym swiadkiem podczas lotu do usa w 2004 roku w programie work and travel (co niektorzy pewnie wiedza o co biega) Lecialo nas polakow sporo ale gwiazda rejsu zostal pewien kolega, bystrzak ktory lecial do LA. Jak palnal ten tekst do stewardesy to osoby siedzace obok niego wpadly w paniczny smiech... potem jeden drugiemu przekazywal o co poszlo i tak dobre pol godziny polacy mieli ubaw z goscia...
Znam jeszcze jeden autentyk jednak nie z mojego juz lotu. Mianowicie kolejny bystrzak zamawial "whiskey on the rocks bez lodu"
Pozdro
Łukasz Chyrek
canonowe puszki cyfrowe, szkła normalne, L'ki , stałki, filtry... i statyw też, wielka torba, plecak, speedlite'y, jakies zmiękczacze światła... no i jeszcze ściereczkę, pędzelek i wielką gruchę z apteki mam...
Mój fotoblog www.chyrek.com.pl